Przy poprawnym stosowaniu ruchomego czasu pracy, zatrudnieni mogą bardziej elastycznie kształtować czas wykonywania obowiązków, a ponowne rozpoczęcie zadań w tej samej dobie pracowniczej nie stanowi nadgodzin.
Elastyczność pracy jest docenianym przez zatrudnionych dobrem. Konieczność zjawienia się w biurze o ściśle określonej godzinie bywa uznawana za niepotrzebną uciążliwość – szczególnie, jeżeli nie wymaga tego rodzaj wykonywanych czynności.
Niektórzy szefowie wprowadzają sztywną godzinę rozpoczęcia pracy, żeby spełnić wymogi formalne, lecz w praktyce przymykają oko na nieregularne pory przyjścia do pracy. Nie chcą tego pilnować, ponieważ boją się odpływu wyspecjalizowanej kadry. Tymczasem, abstrahując od obowiązku właściwego dokumentowania czasu pracy, tacy pracodawcy narażają się na roszczenia o nadgodziny dobowe – nawet wtedy, gdy zatrudniony wychodził z biura po przepracowaniu jednym ciągiem jedynie 8 godzin. Jak temu zaradzić?
Odpowiedzią jest przede wszystkim wprowadzenie tzw. ruchomego czasu pracy z art. 140
1