Elastyczność to nie pełna swoboda

Wabikiem na pracowników, szczególnie tych młodych, jest zapewnienie im jak największej wolności i decyzyjności co do godzin i miejsca realizacji obowiązków. Idąc im na rękę, trzeba działać w granicach prawa.

Publikacja: 25.06.2015 05:50

Elastyczność to nie pełna swoboda

Foto: www.sxc.hu

Dla nowego pokolenia na rynku pracy samo wynagrodzenie czy satysfakcja z wykonywanych zadań nie jest już priorytetem przy wyborze ofert zatrudnienia. Młodych przyciągają pakiety socjalne proponowane przez firmy oraz „wolność" w pracy. To osoby bardziej mobilne niż starsze generacje. Oczekują elastyczności pracodawcy co do miejsca, godzin i formy pracy.

O konieczności spełnienia tych kryteriów wiedzą już rekrutujący na stanowiska, na które bardzo trudno znaleźć dobrego specjalistę. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom kandydatów, firmy próbują stworzyć im elastyczne warunki pracy. Niestety, ograniczają je przepisy.

Szukanie rozwiązań

Co do zasady kodeks pracy nie pozwala, aby to zatrudniony decydował, kiedy, gdzie i o której rozpocznie pracę. Nawiązując stosunek pracy, pracownik zobowiązuje się wykonywać pracę określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w wyznaczonym przez niego miejscu i czasie.

Są jednak modele zatrudnienia czy systemy umożliwiające uelastycznienie tradycyjnej pracy biurowej. Największą swobodę daje etatowcowi zadaniowy czas pracy (art. 140 k.p.). To forma, w której szef nie określa godzin pracy, lecz właśnie zadania do wykonania. W rezultacie pracownik może elastycznie kształtować długość dnia pracy, a nawet liczbę dni pracy czy decydować o liczbie i czasie trwania przerw.

Żaden przepis nie zawiera katalogu rodzajów prac lub stanowisk, na których można zatrudniać według systemu zadaniowego. Na podstawie tego przepisu jego użycie jest uzasadnione rodzajem pracy lub jej organizacją albo miejscem wykonywania pracy. Pierwsza z przesłanek – rodzaj pracy – dotyczy zawodów, w których ze względu na ich istotę można zastosować wyłącznie system zadaniowy, gdyż specyficzny czas wykonywania pracy nie pozwala go dokładnie określić. Przesłanka organizacji pracy występuje natomiast wtedy, kiedy z samego rodzaju zajęcia nie wynika jeszcze, że kontrola pracy jest niemożliwa lub utrudniona albo występuje zmienne zapotrzebowanie na pracę. To sytuacje, w których dla szefa nie ma znaczenia pozostawanie pracowników pod jego kontrolą, bowiem ważny jest sam wynik ich pracy.

Z kolei miejsce wykonywania pracy może się odnosić do sytuacji, w których pracę realizuje się w domu lub innym miejscu poza zakładem, tak jak u projektantów czy programistów.

Dla kogo zadaniowy

Wprowadzenie zadaniowego czasu pracy uzasadnia ponadto to, że szef nie ma możliwości kontrolowania i ewidencjonowania ram czasowych wykonywania pracy, bo np. zatrudniony jest aktywny poza zakładem. Stąd o takim uzasadnieniu można mówić u przedstawicieli handlowych czy różnego rodzaju telepracowników (B. Stanibuła, „Przesłanki i tryby wprowadzania zadaniowego czasu pracy", „M.P.Pr." 2006, nr 12, s. 639).

W systemie zadaniowym dopuszczalne są zarówno prace koncepcyjne (architekt, programista, prawnik), jak i prace proste, mające wymiar indywidualny, w których istotny jest przede wszystkim efekt działania pracownika (np. serwis sprzątający). Stosowanie zadaniowego czasu uzasadniają także istotne zmiany w poziomie zapotrzebowania na pracę lub gdy przebieg procesu zależy od okoliczności, których wystąpienie oraz wpływ na wykonywanie pracy są trudne do przewidzenia. Zadaniowy czas można wykorzystywać w szczególności wtedy, gdy pracownik nie uczestniczy bezpośrednio w pracy większego zespołu, a realizowane przez niego zadania mają charakter autonomiczny, wobec czego ich wykonanie jest w zasadniczy sposób niezależne od zaangażowania innych osób niż sam pracownik zatrudniony w systemie zadaniowym (K. Rączka, „Systemy czasu pracy w znowelizowanym kodeksie pracy", „PiZS" 2002, s. 21).

Nie wszyscy skorzystają

Najbardziej ten system sprawdzi się tam, gdzie wyznaczenie konkretnego zadania (zadań) do wykonania jest możliwe – da się wystarczająco precyzyjnie sformułować. Na ogół nie mają takiego charakteru obowiązki wynikające z zakresu czynności pracownika, takie jak realizacja planu, rozwój strategii, obsługa klientów, nadzór na projektem, reprezentowanie przedsiębiorstwa, kierowanie zespołem itp. Mają one charakter otwarty, a przez to mogą podlegać zmianom w zależności od sytuacji. Taki ich charakter, zdaniem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z 15 listopada 2006 r. (I PK 117/06), sprzeciwia się możliwości uznania ich za zadania w rozumieniu art. 140 k.p.

Razem z telepracą

Zadania można też połączyć z telepracą, czyli pracą wykonywaną regularnie poza zakładem, z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu przepisów o świadczeniu usług drogą elektroniczną (art. 675 k.p.).

W takiej sytuacji zlecone zadania pracownik będzie realizował z domu lub innego miejsca, a wyniki przekazywał pracodawcy za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej. Będzie też mógł dowolnie zarządzać czasem pracy i decydować o dniach i porach wykonywania powierzonych zadań. Przy takiej formie zatrudnienia co do zasady pracownik będzie gościem w firmie >patrz ramka.

Swobodny start

Ci pracodawcy, którzy nie mogą wprowadzić zadaniowego czasu pracy czy telepracy, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom kandydatów, powinni pomyśleć o ruchomym czasie pracy. Polega on na ustaleniu przedziału czasu, w którym podwładny powinien podjąć pracę. Pracodawca uzgadnia z nim, że powinien rozpocząć ją np. między 8 a 10. Dla szefa nie jest istotne, kiedy etatowiec to zrobi, ważne, aby pracował przez osiem godzin. Zatrudniony będzie miał swobodę wyboru, o której godzinie zacznie obowiązki, co daje mu poczucie samodzielnego kształtowania godzin służbowej aktywności.

Najważniejsze cechy zadaniowego czasu pracy

- brak ekstensywnej miary pracy,

- rytm pracy, który nie jest z góry ustalony przez pracodawcę, lecz decyduje o nim sam pracownik,

- podwładny ma dużą samodzielność zarówno w zakresie ustalania rozkładu czasu pracy, jak i sposobu wykonywania pracy.

Zdaniem autorki

Katarzyna Gospodarowicz, radca prawny z Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając (SDZLEGAL SCHINDHELM)

Przy tzw. elastyczności zatrudnienia dobrym rozwiązaniem dla nowego pokolenia jest zastosowanie telepracy łączonej ze świadczeniem pracy w biurze. Co do zasady nie ma przeszkód, aby pracownik częściowo wykonywał pracę w zakresie zwykłej umowy o pracę, a częściowo jako telepracownik. Skoro przepisy nie zabraniają łączenia telepracy z pracą w podstawowym trybie, to dozwolone jest takie uregulowanie stosunku pracy.

Regularność świadczenia pracy, o której mowa w art. 675 k.p., w tej formie jest zachowana przez wyraźne wskazanie, w które dni praca będzie wykonywana w warunkach telepracy. Tego ustalenia można dokonać już na etapie zawierania umowy bądź później w formie porozumienia zawartego z etatowcem.

Gdyby „praca z domu" miała się odbywać incydentalnie, a szef chciałby zagwarantować taką możliwość zatrudnionym, powinien wprowadzić w firmie popularny home office. To forma zbliżona do telepracy, ale nie ma cechy regularności pracy zdalnej. Aby uniknąć nieporozumień z zatrudnionymi na tym tle, lepiej ustalić jej zasady w regulaminie pracy.

Dla nowego pokolenia na rynku pracy samo wynagrodzenie czy satysfakcja z wykonywanych zadań nie jest już priorytetem przy wyborze ofert zatrudnienia. Młodych przyciągają pakiety socjalne proponowane przez firmy oraz „wolność" w pracy. To osoby bardziej mobilne niż starsze generacje. Oczekują elastyczności pracodawcy co do miejsca, godzin i formy pracy.

O konieczności spełnienia tych kryteriów wiedzą już rekrutujący na stanowiska, na które bardzo trudno znaleźć dobrego specjalistę. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom kandydatów, firmy próbują stworzyć im elastyczne warunki pracy. Niestety, ograniczają je przepisy.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów