Pracodawca może zwolnić pracownika dyscyplinarnie, gdy ciężko naruszy on podstawowe obowiązki pracownicze lub popełni w czasie trwania umowy o pracę przestępstwo, które uniemożliwia dalsze zatrudnianie go na zajmowanym stanowisku, jeżeli przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem. Dopuszcza to art. 52 § 1 pkt 1 i 2 kodeksu pracy.
Oczywistość przestępstwa oznacza, że istnieją niebudzące wątpliwości dowody jego popełnienia, np. ujęcie sprawcy na gorącym uczynku. Istotne jest, żeby przestępstwo istniało, zanim pracodawca złoży oświadczenie o rozwiązaniu umowy. To oznacza, że szef już w tej dacie musi mieć pełną znajomość znamion przestępstwa i okoliczności jego popełnienia. To na pozór oczywiste zagadnienie wciąż budzi wątpliwości w praktyce i wielokrotnie było przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego.
Roztargniona autorka
Sąd Najwyższy w wyroku z 2 lipca 2015 r. (III PK 144/14) zajmował się sprawą pracownicy, która napisała podręcznik dla studentów oraz kilka innych publikacji, a później została posądzona przez władze uczelni o plagiat. W jednym z podręczników nie podała informacji o skorzystaniu ze źródła, którym była publikacja X (w książce znajdował się fragment obejmujący 20 podobnych zdań do części książki tego autora, w innej publikacji co prawda zamieściła odesłanie do źródła, ale w nieprawidłowej formie: „opracowanie na podstawie X, Z...").
Pracodawca rozwiązał z autorką umowę o pracę. Jako powód podał popełnienie oczywistego przestępstwa plagiatu, a także dopuszczenie się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych polegającego na naruszeniu obowiązku dbałości o dobro zakładu pracy, co skutkowało utratą zaufania do pracownicy. Autorka uznała te zarzuty za bezpodstawne i wniosła pozew. W uzasadnieniu wskazała, że przypis do jednej z publikacji został przypadkowo pominięty przy przepisywaniu, a przestępstwo plagiatu może być popełnione tylko umyślnie, nie może więc tu być mowy o plagiacie. Natomiast w drugim przypadku odesłanie do źródła zamieszczono, ale w nieodpowiedniej formie, o czym kobieta nie wiedziała.
Za mało wnikliwie
Sprawa trafiła do sądu rejonowego, który nie dopatrzył się w postępowaniu powódki plagiatu. Sąd podkreślił, że aby można było mówić o oczywistości przestępstwa, nie mogą istnieć żadne wątpliwości co do jego popełnienia. W tej sprawie takie wątpliwości były, ponieważ strona pozwana przedstawiła jedynie dowody na wypełnienie znamion przedmiotowych przestępstwa (sposób działania i skutki), pomijając istnienie znamion podmiotowych.