Poglądy pracownika wyrażane na portalach społeczościowych a wizerunek firmy

Publikowanie zdjęć z marszów opozycji może zaszkodzić w pracy, szczególnie jeśli pracodawca chce zachować apolityczny wizerunek.

Aktualizacja: 16.06.2016 09:05 Publikacja: 16.06.2016 07:43

Poglądy pracownika wyrażane na portalach społeczościowych a wizerunek firmy

Foto: Flickr

Polityczne podziały w społeczeństwie zaczynają się odbijać także na atmosferze w niejednej firmie czy urzędzie. Ostatnio jeden z urzędników zatrudnionych w administracji publicznej musiał się bronić przed natychmiastowym zwolnieniem z pracy po tym, jak wyraził swoje polityczne poglądy na Facebooku. Inny przykład: firma od lat startująca w przetargach na zamówienia administracji publicznej wprowadziła u siebie nowy regulamin zakazujący pracownikom wyrażania ich poglądów na portalach społecznościowych. Przedsiębiorca chce zachować apolityczność firmy, by nie stracić ważnych dla firmy klientów z administracji publicznej.

Zlikwidować powiązania

– Portale jak Facebook odgrywają coraz większą rolę w naszym życiu. Nie można się dziwić przedsiębiorcom, że chcą zachować apolityczność, by w ten sposób nie stracić kontrahentów – mówi Łukasz Kuczkowski, radca prawny z kancelarii Raczkowski Paruch. – Trzeba jednak pamiętać, że konstytucja gwarantuje prawo do wyrażania swoich poglądów. Skoro nie można żądać od zatrudnionego, aby zmienił swoje poglądy lub przestał je wygłaszać publicznie, wyjściem z tej sytuacji jest wprowadzenie zakazu podawania miejsca pracy przez osobę, która zamieszcza kontrowersyjne wpisy na takich portalach – dodaje.

Tym bardziej że informacja o miejscu zatrudnienia użytkownika Facebooka jest dostępna dla wszystkich, także dla osób spoza kręgu znajomych pracownika.

Internet źródłem problemów

Pracownicy powinni oszczędnie wyrażać swoje poglądy polityczne i chwalić się swoją aktywnością po godzinach pracy, także z innego względu.

– Jeśli, ktoś opublikuje w portalach społecznościowych swoje nagie zdjęcie albo z zakrapianej imprezy, w określonych okolicznościach może to naruszać interes czy dobre imię pracodawcy. A stąd niedaleko już do kar dyscyplinarnych czy rozwiązania umowy o pracę, i to nawet dyscyplinarnie. Użytkownik Facebooka powinien się zatem liczyć z tym, że jego wydawałoby się prywatna aktywność, może się obrócić przeciwko niemu. Nie powinien się zatem dziwić, że może ona mieć wpływ na jego pracę – dodaje Kuczkowski.

Kilka lat temu pracę w ten sposób straciła nauczycielka, która opublikowała swoje zdjęcie topless, tyle że była odwrócona do obiektywu tyłem. Trzeba było sporo wyobraźni, aby zrobić jej z tego zarzut, ale władze szkoły powołały się na ogólną klauzulę obyczajności i nauczycielka została zwolniona.

W podobny sposób pracę stracił prezes dużego banku. Powodem do rozstania było zdjęcie, na którym było widać, że pije alkohol i dobrze się bawi. Krótko po tym, jak z bankiem skontaktowała się osoba oburzona tym zdjęciem, przez co straciła jako klient zaufanie do tej instytucji, prezes pożegnał się z posadą.

Opinia

Michał Lisawa, adwokat w kancelarii CMS

Ogólna zasada prawa pracy jest taka, że pracodawcy nic do prywatnych poglądów zatrudnionych u niego osób. Znajduje to odzwierciedlenie w kodeksie pracy, który wprost zakazuje dyskryminacji ze względu na poglądy polityczne. Jednocześnie każdy pracodawca może zastrzec w wewnętrznych przepisach, że chce zachować apolityczny wizerunek i dlatego wymaga od pracowników, aby nie afiszowali się przesadnie ze swoimi poglądami. Dotyczy to szczególnie zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych lub mających bezpośredni kontakt z klientami. Każdy przypadek złamania takiego zakazu należy rozpatrywać indywidualnie. Może się to skończyć nałożeniem kary porządkowej, a nawet zwolnieniem za wypowiedzeniem. Jeśli jednak wymagania wobec pracowników nie wynikają z przepisów wewnętrznych firmy, wówczas wyciąganie konsekwencji wobec pracownika z powodu jego poglądów może być bardzo kosztowne dla firmy. W rachubę wchodzi tu odszkodowanie za dyskryminację i zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych. Dlatego namawiamy pracodawców, by tworzyli regulaminy zawierające katalog niepożądanych zachowań ze strony pracowników, tak by wiedzieli, czego mają unikać.

Polityczne podziały w społeczeństwie zaczynają się odbijać także na atmosferze w niejednej firmie czy urzędzie. Ostatnio jeden z urzędników zatrudnionych w administracji publicznej musiał się bronić przed natychmiastowym zwolnieniem z pracy po tym, jak wyraził swoje polityczne poglądy na Facebooku. Inny przykład: firma od lat startująca w przetargach na zamówienia administracji publicznej wprowadziła u siebie nowy regulamin zakazujący pracownikom wyrażania ich poglądów na portalach społecznościowych. Przedsiębiorca chce zachować apolityczność firmy, by nie stracić ważnych dla firmy klientów z administracji publicznej.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe