Prognoza na przyszłość
– Zwyżki notujemy we wszystkich głównych wskaźnikach, które mają wpływ na gospodarkę naszego kraju. Chodzi o liczbę ubezpieczonych, płatników składek. To bardzo dobry prognostyk na przyszłość. Wszystko na to wskazuje, że z każdym miesiącem będzie jeszcze lepiej –mówi prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. – Cieszy też wzrost liczby ubezpieczonych cudzoziemców, która w ostatnich miesiącach dynamicznie rośnie. Przewidujemy, że w kolejnych miesiącach nastąpi dalszy wzrost liczby pracowników zza granicy – dodaje.
– To bardzo dobrze, jestem orędownikiem ściągania cudzoziemców do Polski, bo traktuję to jako element polityki demograficznej. Napływ rąk do pracy ma bowiem wielki wpływ na polską gospodarkę – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Jedyne, co Polska robi źle, to kopiuje modele niemieckie i francuskie z lat 50. i 60. poprzedniego wieku, gdy państwa zachodnie korzystały z pracy cudzoziemców bez osiedlania ich u siebie na stałe, czyli stosuje model gastarbeiterski. Będziemy w przyszłości płacić za to wysoką cenę.
Potrzebna mądra polityka
W Ministerstwie Rozwoju toczą się obecnie prace nad nową ustawą o cudzoziemcach, która ma zmienić zasady sprowadzania pracowników zza granicy do Polski. Z informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że obecną procedurę sprowadzania cudzoziemców do Polski w ramach uproszczonej procedury ma zastąpić nowy system wystawiania zezwoleń na pracę cudzoziemca.
Wszystko wskazuje na to, że już niedługo Polska odejdzie od modelu sprowadzania pracowników do pracy przez maksymalnie sześć miesięcy w ciągu kolejnych 12 miesięcy na rzecz zezwoleń na pracę, prawdopodobnie do trzech lat. Oznacza to zasadniczą zmianę w podejściu do cudzoziemców, których, jak wszystko wskazuje, polski rząd będzie zachęcał do dłuższego pobytu, a nawet osiedlania się u nas na stałe. Pozwoli to na ściąganie do Polski wysoko wykwalifikowanych pracowników.
Ciągle jednak brakuje polityki migracyjnej państwa, nad którą Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pracuje już od pięciu lat, po tym jak w 2016 r. poprzednia polityka migracyjna, przyjęta jeszcze za czasów rządów Donalda Tuska, została wypowiedziana.
Z naszych informacji wynika, że MSWiA kończy już prace nad kolejną wersją projektu tego dokumentu. Jest ściśle tajny. W poprzednich jego wersjach znalazły się opisywane na łamach „Rzeczpospolitej" propozycje wprowadzenia systemu bodźców podatkowych zachęcających Polaków do rodzicielstwa. Na szczęście pomysł wprowadzenia znanego z czasów PRL „bykowego", czyli podatku płaconego przez osoby bezdzietne, upadł.