Po dziewięciu latach zatrudnienia w hurtowni, i po pięciu latach od odejścia stamtąd, była pracownica zwróciła się do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych ze skargą na przetwarzanie jej danych, zawartych w dokumentacji pracowniczej, przechowywanej przez przedsiębiorstwo. Zażądała ich usunięcia, zaprzestania przetwarzania ich przez przedsiębiorcę oraz nałożenia na niego kary administracyjnej.
Czytaj także:
Czas trzymania dokumentacji pracowniczej w niezgodzie z RODO
Do prowadzenia i przechowywania dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz akt osobowych pracowników – poprzednio przez 50 lat, obecnie może to być skrócone do 10 lat – zobowiązują pracodawców przepisy kodeksu pracy. Ochronę danych osobowych przewiduje ustawa z 2018 r. o ochronie danych osobowych oraz rozporządzenie UE z 2016 r.
Skarżąca zarzuciła, że jej dane osobowe zostały udostępnione przez właściciela hurtowni osobom trzecim, które nie mają i nie miały prawa dysponować nimi i je udostępniać. W tym jej byłemu mężowi, prywatnie synowi przedsiębiorcy. Ich zgodność z oryginałem potwierdziła pełnomocniczka byłego małżonka, która uzyskała dostęp do dokumentacji pracowniczej po dwóch latach od odejścia skarżącej z pracy w hurtowni. Dokumenty te zostały następnie wykorzystane jako materiał dowodowy w postępowaniu sądowym.