Zostanie na stałe?
Wszystko wskazuje, że nowe przepisy o pracy zdalnej to tylko wstęp do większej regulacji.
– Pamiętajmy, że obecne regulacje dotyczące pracy zdalnej obowiązują okresowo, w związku z epidemią koronawirusa, i mają przeciwdziałać jego rozprzestrzenianiu – mówi Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan. – Wielu pracodawców i pracowników przekonało się do takiej zmiany, szczególnie że często praca z domu jest bardziej efektywna, a pracodawcy mogą oszczędzić na wynajmie przestrzeni biurowej. Spodziewam się jednak, że część pracowników zechce zachować kontakt z biurem, więc możliwa jest także praca rotacyjna: kilka dni w domu, kilka w firmie.
Etap legislacyjny: przed I czytaniem w Sejmie
Agata Mierzwa, partner w DZP
Tarcza nie daje odpowiedzi – choć mogłaby – jak podejść do kwestii zwiększonych kosztów pracownika wynikających z ciągłej pracy w domu. Brak odpowiedzi na pytanie, czy i w jakim ewentualnie zakresie pracodawca powinien partycypować w kosztach mediów lub internetu. Trudno bowiem koszt mediów podciągnąć pod użyte w tarczy pojęcie „środki i materiały do pracy". Można argumentować, że internet jest takim właśnie środkiem, ale znamienne może być pominięcie go w uzasadnieniu do projektu. Tarcza zawiera też enigmatyczny przepis dotyczący wypadków przy pracy. Zdaje się on wyłączać odpowiedzialność pracodawcy za wypadek przy pracy, jeśli pracownikowi nie został zapewniony sprzęt (np. do wypadku dochodzi w wyniku awarii sprzętu prywatnego pracownika). Gdyby taka była intencja prawodawcy, oznaczałoby to znaczące zawężenie odpowiedzialności pracodawcy w stosunku do obecnie obowiązujących zasad.