Przejęcie pracowników: po transferze załoga zarobi mniej

Gdy nowa firma przejmuje zakład, może zaproponować załodze zmianę wynagrodzenia za porozumieniem stron. Jeśli podwładni na to nie przystaną, pracodawca użyje wypowiedzenia zmieniającego.

Publikacja: 24.05.2016 06:35

Przejęcie pracowników: po transferze załoga zarobi mniej

Foto: 123RF

Dla pracowników skutki przejęcia zakładu lub jego części przez nowego pracodawcę reguluje przede wszystkim art. 23

1

kodeksu pracy. Zgodnie z § 1 tego przepisu w razie przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę staje się on z mocy prawa stroną w dotychczasowych stosunkach pracy.

To kontynuacja

Wobec zatrudnionych na etatach firma przejmująca staje się stroną istniejących dotąd angaży niejako automatycznie, z mocy prawa. Nie musi składać żadnych oświadczeń. Zmiana pracodawcy w rozumieniu art. 23

1

§ 1 k.p. oznacza przejęcie przez nabywcę wszystkich praw majątkowych i niemajątkowych oraz obowiązków wynikających ze stosunku pracy.

Wskutek transferu nie dochodzi do rozwiązania stosunku pracy zatrudnionych pracowników, lecz do ich kontynuacji w dotychczasowej treści. Jeśli więc nabywca chce obciąć pensje, musi albo zawrzeć z pracownikami porozumienia zmieniające, albo gdy się na to nie zgodzą, posłużyć się wypowiedzeniem zmieniającym warunki pracy i płacy. Podobnie wskazywał Sąd Najwyższy w wyroku z 30 września 2011 r. (III PK 14/11). Stwierdził, że art. 23

1

§ 1 k.p. gwarantuje pracownikom zakładu objętego transferem ciągłość stosunków pracy, a dotychczasowe warunki pracy i płacy przejętego etatowca wiążą nowego pracodawcę do czasu ich wypowiedzenia.

Nie do odrzucenia

Wystąpienie z propozycją zmiany wysokości pensji stanowi w istocie ofertę zgodnej zmiany warunków pracy lub płacy, do której stosuje się odpowiednio – na podstawie art. 300 k.p. – przepisy kodeksu cywilnego (art. 66 i następne). Tak wyjaśnił SN w wyroku z 4 października 2000 r. (I PKN 58/00).

Propozycja ta może być złożona w odrębnym piśmie lub np. w treści zawiadomienia o zmianie pracodawcy. Pracownik może przyjąć ofertę pracodawcy. Tę akceptację najlepiej uzewnętrznić w wyraźny sposób – własnoręcznym podpisem na aneksie do umowy. Zatrudniony może też bez żadnego uzasadnienia nie przystać na proponowane pogorszenie.

Oferta modyfikacji wynagrodzenia złożona pracownikowi wiąże także nowego pracodawcę przez okres w niej określony, a gdy termin ten nie został wskazany – przez czas, w którym składający ofertę mógł w zwykłym toku czynności otrzymać odpowiedź wysłaną bez nieuzasadnionego opóźnienia (art. 66 § 2 k.c.).

Niedobra zmiana

Wypowiedzenie zmieniające warunki pracy lub płacy to podstawowy sposób modyfikacji treści stosunku pracy przez jednostronne oświadczenie firmy. Jest ono konieczne, gdy zmiana dotyczy istotnych warunków pracy lub płacy albo jest niekorzystna dla etatowca i ten nie przystał na porozumienie stron.

Wypowiedzenie to następuje wtedy, gdy szef zaproponuje pracownikowi na piśmie nowe warunki pracy lub płacy. Wskazuje na to wprost art. 42 § 2 k.p. Orzecznictwo sądowe precyzuje, że z wypowiedzeniem zmieniającym mamy do czynienia wtedy, gdy pracodawca wypowiada dotychczasowe warunki pracy lub płacy i zarazem proponuje nowe. Tak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 7 stycznia 1997 r. (I PKN 51/96). Stwierdził, że pisemne oświadczenie woli pracodawcy określające nowe zasady wynagradzania pracownika nie jest wypowiedzeniem zmieniającym, jeżeli nie zawiera oświadczenia o wymówieniu dotychczasowych warunków angażu.

Jeśli wypowiedzenie dotyczy zatrudnionego na czas nieokreślony, firma musi w piśmie wskazać jego przyczynę. Nie może to być jednak zmiana pracodawcy. Zakaz taki wynika z art. 23

1

§ 6 k.p. Trzeba więc podać inne powody, np. zmianę profilu produkcji, ograniczenie zakresu czynności pracownika lub likwidację wydziału, w którym pracuje adresat wypowiedzenia.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach

O czym pamiętać

- porozumienie zmieniające warunki płacy można zawrzeć w czasie urlopu pracownika lub gdy jest on w wieku przedemerytalnym

- propozycje modyfikacji pensji składa się na piśmie, określając, do kiedy pracownik może ją przyjąć

- wypowiedzenie zmieniające musi zawierać pouczenie o prawie odwołania się pracownika do sądu pracy

Czego unikać

- poprzestawania na ogólnikowych uzgodnieniach co do zmiany wynagrodzenia pracownika

- zawierania jedynie ustnych porozumień zmieniających warunki płacy

- uzasadniania wypowiedzenia zmieniającego przejściem zakładu na nowego pracodawcę

- zmiany w takim wypowiedzeniu rodzaju angażu – z umowy na czas nieokreślony na tę na czas określony

Jakie skutki reakcji podwładnego

Gdy pracownik nie przyjmie nowych warunków pracy lub płacy, składając odpowiednie oświadczenie, jego stosunek pracy rozwiązuje się z upływem okresu wypowiedzenia. Nie trzeba dodatkowo wymawiać angażu. Takie oświadczenie pracownik może złożyć do połowy okresu wypowiedzenia, a jeżeli do tego czasu tego nie zrobi, uważa się, że przystał na te warunki (art. 42 § 3 k.p.). Pismo szefa wypowiadające zasady zatrudnienia powinno zawierać odpowiednie pouczenie w tej sprawie. Jeśli go nie ma, etatowiec może do końca okresu wypowiedzenia odmówić przyjęcia zmian. Gdy jednak przystanie na propozycję szefa, po okresie wymówienia zaczyna pracować na nowych zasadach.

Dla pracowników skutki przejęcia zakładu lub jego części przez nowego pracodawcę reguluje przede wszystkim art. 23

kodeksu pracy. Zgodnie z § 1 tego przepisu w razie przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę staje się on z mocy prawa stroną w dotychczasowych stosunkach pracy.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona