„Rzeczpospolitej" udało się dotrzeć do protokołu pokontrolnego NIK zawierającego informacje o działaniach ZUS i organów podatkowych wobec firm oferujących usługę tzw. outsourcingu pracowniczego i przedsiębiorców, którzy skorzystali z tej oferty, by zaoszczędzić na kosztach zatrudnienia. Żadna z kilkuset firm nie spodziewała się jednak negatywnych skutków takiego działania, gdy okazało się, że zewnętrzna spółka nie płaci składek za przejętych pracowników i obciążenia z tym związane ZUS nakłada na pierwotnych pracodawców tych osób.
41,3 mln zł wyniosły łącznie zaległości składkowe i podatkowe oszukanych firm
Grupa naciągaczy
Z protokołu NIK wynika, że pierwsze informacje o nieprawidłowościach z przekazywaniem pracowników do grupy zewnętrznych spółek tylko po to, by zaoszczędzić na składkach na ubezpieczenia społeczne i podatkach, dotarły do ZUS już w 2012 r., gdy wrocławski oddział zajął się spółką Royal, jedną z grupy podmiotów zachęcających przedsiębiorców do outsourcingu pracowników. Okazało się, że spółka nie dysponuje pieniędzmi na zapłatę zaległych składek. Już wtedy w sprawę była zaangażowana prokuratura i policjanci z wydziału ds. przestępczości gospodarczej. Z kolei oddział Państwowej Inspekcji Pracy stwierdził, że przekazanie pracowników między przedsiębiorcami ma charakter pozorny.
Akcja informacyjna
W tym samym czasie centrala ZUS zleciła śledzenie takiej działalności wszystkim oddziałom. W systemie informatycznym ZUS została wdrożona nawet specjalna aplikacja do zbierania informacji w tym zakresie. Do oddziałów została przekazana lista prawie 270 podmiotów, które skorzystały z outsourcingu pracowniczego. Jak się później okazało, kolejne firmy decydowały się na takie ryzykowne oszczędności we współpracy z innymi spółkami grupy, m.in K.U.K. i Centrum Niderlandzkim. Wszystkie te umowy zostały później uznane za pozorne. Działo się tak, mimo że już od 2013 r. media (m.in. „Rz" z 8 lipca 2013 r.: „ZUS ostrzega przed nieuczciwymi agencjami pracy tymczasowej") przestrzegały przed korzystaniem z takich usług.
327 firm, które outsourcowało prawie 14 tys. pracowników, zostało oszukanych przez naciągaczy