Coraz częściej zdarza się, że w umowie o zakazie konkurencji po ustaniu zatrudnienia zawarte jest zastrzeżenie o obowiązku zapłaty przez ex-etatowca na rzecz byłego pracodawcy kary umownej w określonej wysokości w przypadku naruszenia owego zakazu. Taki zapis jest dopuszczalny (art. 483 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Kara umowna należy się byłemu pracodawcy w kwocie podanej w tym kontrakcie bez względu na wysokość poniesionej szkody.
Nadmierna wysokość
Żądanie odszkodowania przekraczającego sumę kary umownej nie jest dopuszczalne, chyba że strony postanowiły inaczej (art. 484 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Jednak kara umowna nie może być rażąco wygórowana. Jeżeli bowiem dojdzie do sporu przed sądem pracy, a omawiana kara będzie – w ocenie byłego pracownika – nadmierna, zyska on argument do żądania jej miarkowania. Będzie mógł także domagać się jej redukcji, gdy wykaże, że zobowiązanie wykonał w znacznej części – czyli w tym przypadku powstrzymywał się przez dłuższy czas od działalności konkurencyjnej (art. 484 § 2 k.c. w zw. z art. 300 k.p.).
Przykład
Były pracownik, zajmujący przez 3 lata stanowisko kierownika działu marketingu i PR, nie zareagował na wezwanie do zapłaty 20 tys. zł z tytułu kary umownej. Sprawa trafiła do sądu pracy. Pozwany ex-etatowiec podniósł zarzut miarkowania kary umownej z powodu jej rażącego wygórowania. Stwierdził, że była firma nie poniosła żadnej szkody w wyniku jego działania, a u konkurencji był zatrudniony jedynie przez 4 miesiące.
Jakie były pracodawca powinien podjąć kroki, aby zwiększyć swoje szanse na uzyskanie 20 tys. zł, o których mowa w przykładzie?