Pracownik może doprowadzić do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia wtedy, gdy pracodawca dopuścił się wobec niego ciężkiego naruszenia swoich podstawowych obowiązków. Przewiduje to o art. 55 § 11 kodeksu pracy. Etatowiec ma prawo złożyć wtedy na piśmie oświadczenie o rozwiązaniu umowy bez wypowiedzenia, podając przyczynę uzasadniającą taką decyzję (art. 55 § 2 k.p.). Złożenie przez niego takiego oświadczenia zawsze powoduje rozwiązanie umowy z dniem, w którym dotarło ono do pracodawcy. Jest skuteczne i rozwiązuje angaż także wtedy, gdy wskazane w nim przyczyny faktycznie nie miały miejsca. Jednoznacznie potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 4 marca 1999 r. (I PKN 614/98).
Decydujące oświadczenie
Dlatego szef nie może (co się zdarza) odmówić przyjęcia takiego pisma pracownika i samemu rozwiązać umowę, np. z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków przez podwładnego (art. 52 k.p.). Takie jego działanie byłoby sprzeczne z prawem oraz nieskuteczne. Nie można bowiem rozwiązać angażu, który już wcześniej uległ rozwiązaniu wskutek oświadczenia pracownika.
Firmie wolno natomiast kwestionować istnienie wskazanych przez pracownika podstaw rozwiązania umowy i żądać od niego zapłaty odszkodowania. Jeśli więc szef uważa, że pracownik nie miał powodów, aby nagle się rozstać, bo firma nie naruszyła podstawowych obowiązków, wystąpi do sądu pracy o zasądzenie mu odszkodowania. Pracodawcy służy takie roszczenie w wysokości wynagrodzenia pracownika za okres wypowiedzenia. W razie rozwiązania umowy na czas określony odpowiada ono pensji za czas, do którego angaż miał trwać, ale nie więcej niż za okres wymówienia. Chodzi tu o wynagrodzenie w wysokości niepomniejszonej o zaliczkę na podatek dochodowy oraz składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne (tzw. wynagrodzenie brutto).
Zatem odszkodowanie dla pracodawcy zależy od poziomu wynagrodzenia pracownika oraz jego zakładowego stażu pracy. Im wyższą pensję miał zatrudniony i im dłuższy był okres jego wypowiedzenia, tym więcej pieniędzy dostanie firma.
Sankcja dla raptusa
Natomiast odszkodowanie to nie zależy od wysokości ewentualnej szkody poniesionej przez pracodawcę wskutek natychmiastowego rozwiązania umowy przez pracownika. Podobnie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 13 stycznia 2016 r. (II PK 302/14). Stwierdził, że pracownik nie może domagać się obniżenia odszkodowania, powołując się na argument, że pracodawca nie poniósł szkody majątkowej lub że szkoda ta była niższa.