Raport PIP: firmy omijają prawo pracy – budżet traci miliardy

Nawet 10 mld zł rocznie traci budżet przez szarą strefę i nadużywanie kontraktów w miejsce etatów.

Aktualizacja: 16.05.2016 06:53 Publikacja: 16.05.2016 06:45

Foto: Fotolia

ZUS w 2015 r. w wyniku kontroli kazał dopłacić firmom ponad 220 mln zł składek. Z kolei Państwowa Inspekcja Pracy szacuje, że 600 tys. osób pracuje na czarno. Tak wynika z dokumentów, do których dotarła „Rzeczpospolita", przygotowanych na zamówienie Rady Ochrony Pracy. Wskazują one na ogromną skalę nadużyć, która odbija się na przychodach budżetowych. Aby temu zapobiec, rząd chce utworzyć centralną ewidencję umów.

Raporty przygotowane przez Inspekcję Pracy, ZUS, NIK czy GUS zostaną po raz pierwszy zaprezentowane w Sejmie we wtorek na posiedzeniu Rady.

Cel: outsourcing...

Najczęściej decyzje ZUS nakazujące zapłatę składek dotyczyły tzw. outsourcingu pracowniczego – przedsiębiorca, by zaoszczędzić na składkach, przekazuje swoich pracowników do zewnętrznej firmy. Taki zabieg często stosowano w służbie zdrowia. Pielęgniarki i lekarze bez wychodzenia z gabinetów dorabiali po godzinach w zewnętrznych firmach. Bywały też przypadki, gdy przedsiębiorca, by zmniejszyć płacone podatki i składki, przenosił pracowników do zewnętrznej firmy. Nie zmieniali oni miejsca zatrudnienia, ale pogarszały się im warunki pracy.

Inspektorzy Zakładu wykryli także ponad 25 tys. osób, dla których umowa o dzieło była jedynym źródłem utrzymania. Najczęściej taki zabieg omijania płacenia składek stosowały firmy działające w przetwórstwie przemysłowym, handlu i budownictwie.

Z raportów wynika, że rząd planuje powołać Centralną Ewidencję Umów Cywilno-Prawnych, co pozwoli służbom państwowym na lepsze planowanie kontroli u nadużywających kontraktów.

– Od dawna mówimy o tym, że trzeba uszczelnić system – komentuje Henryk Nakonieczny z Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność". – Inaczej będzie to miało bardzo negatywny wpływ na emerytury młodych osób, które obecnie muszą się godzić na wyzysk.

– Obawiam się, że te raporty to przymiarka do zmiany przepisów i oskładkowania wszystkiego, co się tylko da – ripostuje Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP. – Tymczasem wystarczyłoby przestrzeganie obecnie obowiązujących przepisów.

...i szara strefa

Z kolei PIP szacuje, że nawet 600 tys. osób może pracować bez umowy, przez co budżet traci nawet 10 mld zł podatków i składek ZUS rocznie.

– Wykonując pracę „na czarno", pracownicy często mogą otrzymać wynagrodzenie wyższe, niż pracując legalnie – tłumaczy Jarosław Leśniewski z Głównego Inspektoratu Pracy. – Pracodawcy, oferując pracę bez umowy, proponują bowiem nierzadko wyższe stawki wynagrodzeń za pracę, bo nie płacą od nich składek do ZUS i zaliczek na podatek dochodowy. Perspektywa wyższych zarobków „do ręki" jest dla wielu osób kusząca, tym bardziej że zatrudnieni nielegalnie nierzadko korzystają także z zasiłków dla bezrobotnych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, m.rzemek@rp.pl

ZUS w 2015 r. w wyniku kontroli kazał dopłacić firmom ponad 220 mln zł składek. Z kolei Państwowa Inspekcja Pracy szacuje, że 600 tys. osób pracuje na czarno. Tak wynika z dokumentów, do których dotarła „Rzeczpospolita", przygotowanych na zamówienie Rady Ochrony Pracy. Wskazują one na ogromną skalę nadużyć, która odbija się na przychodach budżetowych. Aby temu zapobiec, rząd chce utworzyć centralną ewidencję umów.

Raporty przygotowane przez Inspekcję Pracy, ZUS, NIK czy GUS zostaną po raz pierwszy zaprezentowane w Sejmie we wtorek na posiedzeniu Rady.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara