Pracownik wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. SN nie przyjął tej skargi do rozpoznania z powodu braku wykazania przesłanki do jej przyjęcia. Ponadto w uzasadnieniu postanowienia wskazał, że ochrona związkowa nie zawsze skutkuje automatycznym uwzględnieniem roszczenia o przywrócenie do pracy i nie może służyć do ochrony przed uzasadnionym rozwiązaniem umowy o pracy nie tylko w sytuacji wystąpienia przyczyn uzasadniających „zwolnienie dyscyplinarne", ale również w razie okoliczności usprawiedliwiających wypowiedzenie umowy działaczowi związkowemu.
Komentarz eksperta
Paweł Sych, radca prawny w kancelarii Raczkowski Paruch w biurze w Katowicach
Zagadnienie poruszone przez SN w uzasadnieniu postanowienia ma ogromne znaczenie dla prawidłowego rozumienia i interpretacji ochrony związkowej, w tym w szczególności zakresu, w jakim może być ona skutecznie wykorzystywana.
Przede wszystkim należy podkreślić, że wyłącznym celem ochrony związkowej jest zagwarantowanie działaczowi niezależności w sprawowaniu funkcji. Z literalnego brzmienia przepisu można by wnioskować, że ochrona związkowa nie rozciąga się jedynie do zadań i czynności związanych z funkcją związkową i dotyczy każdej sytuacji. Wskutek takiej interpretacji rozwiązanie stosunku pracy byłoby niedopuszczalne bez uzyskania uprzedniej zgody właściwego organu organizacji związkowej w każdym przypadku, nawet w sytuacji niezwiązanej z działalnością związkową. Ochrony nie uchylałoby nawet ciężkie naruszenie przez działacza podstawowych obowiązków pracowniczych.
Automatyczne przyjęcie takiego modelu powodowałoby jednak całkowite wypaczenie sensu ochrony związkowej. Należy bowiem pamiętać o celu ochrony, jakim jest wyłącznie zapewnienie niezależności przy sprawowaniu funkcji związkowych. Praktyczny sens ochrony sprowadza się więc do zagwarantowania działaczowi, że jego stosunek pracy nie zostanie rozwiązany w związku z podejmowanymi czynnościami wynikającymi z pełnionej funkcji, które niejednokrotnie nie są zbieżne z interesami pracodawcy. Natomiast zastosowanie bezwzględnej ochrony prowadziłoby w pewnych okolicznościach do konieczności zatrudniania działacza, który w sposób rażący łamie podstawowe obowiązki działając lub narażając pracodawcę na szkodę. To z kolei byłoby nieuzasadnionym naruszeniem praw pracodawcy. Dlatego też, jak słusznie wskazał SN, uwzględnienie roszczenia działacza o przywrócenie do pracy w sytuacji ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych może być niezgodne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa do ochrony związkowej, jak również naruszać zasady współżycia społecznego.
W opisywanej sytuacji działacz stawił się do pracy na stanowisku kierowcy w stanie po spożyciu alkoholu, co w sposób niebudzący wątpliwości uzasadniało „zwolnienie dyscyplinarne". Bezwzględne uzależnienie w takiej sytuacji możliwości zwolnienia od zgody związku (i mając na uwadze niejednokrotną praktykę związków polegającą na bezzasadnym niewyrażeniu zgody) w sposób nieuzasadniony zmuszałoby pracodawcę do dalszego zatrudniania pracownika, którego trwanie stosunku pracy byłoby nieakceptowalne. Dlatego ochrona związkowa nie może służyć jedynie uniemożliwieniu pracodawcy uzasadnionego rozwiązania stosunku pracy. Byłoby to sprzeczne z jej celem, jakim jest zagwarantowanie wolności przy sprawowaniu funkcji związkowych.