Rz: Częstą praktyką jest, że pracownik ma w pierwszych dniach przyglądać się pracy innych osób, zapoznawać z instrukcjami, przepisami itd. Nie wykonuje jeszcze „właściwej" pracy. Co w tym kontekście oznacza, że musi on przejść wstępne szkolenie BHP przed dopuszczeniem do pracy?
Karolina Stawicka: W pierwszych dniach zatrudnienia pracownik zazwyczaj nie wykonuje typowych obowiązków służbowych, ale wdraża się w organizację pracy poprzez obserwowanie kolegów. Wprawdzie takie podpatrywanie innych nie jest jeszcze pracą w rozumieniu przepisów prawa pracy, ale sama obecność nowozatrudnionego w zakładzie rodzi po stronie pracodawcy określone powinności w zakresie BHP.
Zgodnie z art. 304 § 4 k.p. pracodawca ma obowiązek zastosować środki niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia osobom niebiorącym udziału w procesie pracy, ale które znajdują się w miejscu wykonywania pracy – a więc też nowozatrudnionym, którzy jeszcze nie pracują, ale mają już dostęp do pomieszczeń pracy. W związku z tym, że również takie osoby mogą ucierpieć w wypadku w pracy, np. zostaną poparzone stojąc zbyt blisko źródła ciepła (ognia, kotła z gorącą parą) lub kadzi ze żrącymi substancjami chemicznymi, jednym ze środków prewencji wypadkowej jest poinformowanie ich o występujących w zakładzie zagrożeniach.
Niebezpieczeństwa czyhające na pracownika w zakładzie są przedmiotem szkolenia wstępnego. Dlatego pracownik powinien je przejść już w pierwszych dniach zatrudnienia w ramach realizacji ogólnej polityki zapobiegania wypadkom w pracy, mimo nieprzystąpienia jeszcze do zadań.
Inaczej jest, gdy w ramach zapoznawania się ze sposobem realizacji zadań służbowych nowy pracownik faktycznie wykonuje już jakieś czynności (nauka poprzez praktykę), a nie ogranicza się jedynie do przyglądania się współpracownikom. Trzeba go wówczas przeszkolić z BHP jeszcze przed podjęciem takiej „nauki".