Niektórzy pracodawcy, aby obejść niekorzystne dla siebie regulacje, starają się wykorzystać konstrukcje prawa spółek handlowych. Do tej pory w orzecznictwie rozważano m.in. sytuację, w której w celu uniknięcia wypłacania wynagrodzenia i dodatku za nadgodziny, inna spółka grupy kapitałowej zawierała z pracownikiem umowę-zlecenie. Dotyczyła ona tego samego zakresu (przedmiotu) co pierwotna umowa o pracę i teoretycznie była wykonywana w czasie nadgodzin. Ponieważ w takiej sytuacji praca na podstawie umowy etatowej i zlecenia niczym się od siebie nie różni pod względem obowiązków czy podporządkowania, Sąd Najwyższy uznawał, że w rzeczywistości zlecenie nigdy nie było wykonywane, a pracownik pracował w nadgodzinach (wyrok z 5 listopada 2013 r., II PK 50/13).
Spółka specjalnego przeznaczenia
W wyroku z 15 marca 2016 r. (II PK 24/15) Sąd Najwyższy ocenił inną próbę wykorzystania spółek grupy kapitałowej do obejścia przepisów prawa pracy. W omawianym przypadku trzy spółki: B, C oraz M, wchodziły w skład grupy kapitałowej, będąc spółkami zależnymi spółki R. W wyniku przejścia części zakładu pracy spółki B na spółkę C oraz innej części zakładu pracy spółki B na spółkę M, w spółce B pozostało jedynie czterech pracowników. Byli to członkowie związków zawodowych objęci ochroną stosunku pracy na podstawie art. 32 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (tekst jedn. DzU z 2015 r., poz. 1881 ze zm.).
W momencie, w którym spółka B zatrudniała jedynie osoby chronione, ogłoszono jej likwidację. Umożliwiło to na podstawie art. 411 kodeksu pracy wypowiedzenie umów działaczom związkowym. Jedna z chronionych pracownic pozwała spółkę B w likwidacji oraz spółkę C o przywrócenie do pracy.
Sądy powszechne zgodnie uznały, że wypowiedzenie umowy o pracy było uzasadnione. Stwierdziły, że stanowisko powódki nie zostało przejęte w trybie art. 231 k.p. przez spółkę C. Tym samym uznały praktykę polegającą na przeniesieniu wszystkich pracowników poza działaczami związkowymi do innych spółek grupy kapitałowej, a następnie postawienia pracodawcy w stan likwidacji, dzięki czemu można było zgodnie z prawem wypowiedzieć angaże działaczom związkowym.
Co faktycznie, co na niby
Z tym stanowiskiem nie zgodził się Sąd Najwyższy. Przede wszystkim przywołał utrwalony pogląd orzecznictwa, zgodnie z którym art. 231 k.p. (przejście zakładu) nie ustanawia wyjątku od art. 411 k.p. Stwierdził więc, że co do zasady likwidowany pracodawca nie musi doprowadzać do przejścia zakładu pracy w stosunku do wszystkich pracowników - dopuszczalne jest, aby transfer objął tylko niektórych. Następnie SN dodał jednak, że dotyczy to jedynie faktycznej likwidacji pracodawcy, który nie działa w ramach spółek zależnych.