- Jestem kadrowym w niewielkiej spółce z o.o. Otrzymaliśmy pozew od osoby, z którą mieliśmy zawartą umowę zlecenia na sprzątanie magazynów od 2017 r. do marca 2018 r. Domaga się ona ustalenia istnienia stosunku pracy (bo chodzi o staż pracy i różne świadczenia z etatu). Według nas niezasadnie, bo praca była doraźna, bez nadzoru, godziny różne. Osoba ta pracowała, aby zastępować nieobecność innych etatowców. Sama wnioskowała o zawarcie umowy zlecenia. Ponadto mogła mieć zastępcę. Czy roszczenie zleceniobiorcy może zostać uznane za zasadne? – pyta czytelnik.
Nie.
Co prawda istnieje formalnoprawna możliwość wystąpienia przeciwko spółce z powództwem o ustalenie istnienia stosunku pracy. Jednak w opisanym przypadku nie ma realnej możliwości uznania, że strony łączył stosunek pracy, a nie umowa zlecenia.
Jak wskazano w zapytaniu, motywem z jakim wystąpił zleceniobiorca z pozwem o ustalenie istnienia stosunku pracy, były kwestie związane ze stażem pracy i zapewne z różnymi świadczeniami wynikającymi ze stosunku pracy, jak choćby urlop wypoczynkowy czy jego ekwiwalent. Jakkolwiek trudno nie przyznać tu racji zleceniobiorcy z punktu widzenia jego interesu, to jego roszczenia są raczej prawnie wątpliwe. Wynika to z następujących okoliczności.
Interes strony...
Możliwość wystąpienia z takim powództwem przewiduje art. 189 kodeksu postępowania cywilnego. Z tego przepisu wynika, że powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.