Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 26 lipca 2016 r. (II PK 196/15).
Stan faktyczny
Pracownik prowadził własną działalność gospodarczą, która częściowo pokrywała się z działalnością pracodawcy. Robił to, mimo że łączyła go z pracodawcą umowa o zakazie konkurencji. Gdy pracodawca dowiedział się o tym, nakazał pracownikowi zaprzestanie działalności. Ten jednak odmówił. Pracodawca rozwiązał z nim umowę o pracę bez wypowiedzenia, wskazując jako przyczynę ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, polegające na prowadzeniu działalności konkurencyjnej względem pracodawcy. Uczynił to po upływie miesiąca od momentu, w którym dowiedział się o działalności prowadzonej przez zatrudnionego. Pracownik odwołał się do sądu.
Rozstrzygnięcia sądów
Sąd I instancji stwierdził, że pracodawca uchybił terminowi na rozwiązanie umowy o pracę. Termin ten – w ocenie sądu – należało liczyć od dnia, w którym pracodawca dowiedział się o działalności gospodarczej prowadzonej przez pracownika. Sąd II instancji podtrzymał wyrok. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.
SN stwierdził, że nie doszło do przekroczenia terminu na rozwiązanie umowy. W przypadku ciągłego naruszania obowiązku pracowniczego, w szczególności poprzez prowadzenie zakazanej w umowie działalności konkurencyjnej, miesięczny termin na rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia nie rozpoczyna biegu. Termin zaczyna biec dopiero z chwilą ustania stanu naruszenia, a więc w tym przypadku – w momencie zaprzestania prowadzenia przez pracownika działalności konkurencyjnej.
Zdaniem eksperta
Robert Stępień, radca prawny, starszy prawnik w kancelarii Raczkowski Paruch