Za sprawą kolejnych zmian w procedurze karnej powraca nośny temat możliwości wykorzystania w procesie karnym dowodów, które zostały pozyskane nielegalnie czy uzyskane z naruszeniem podstawowych praw i wolności. Znika też zasada kontradyktoryjności. Jaki skutek będą miały nowe przepisy kodeksu postępowania karnego dla przedsiębiorców?
O tym, że nastąpi zmiana w procedurze karnej przywracająca stan sprzed nowelizacji, która weszła w życie 1 lipca 2015 r., mówiło się od dawna. Stało się to za sprawą ustawy z 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (DzU poz. 437). Większość zmian wchodzi w życie od jutra, tj. od 15 kwietnia 2016 r.
Kontradyktoryjność za trudna
Trudno mówić o tym, czy zmiany wprowadzone w k.p.k. od lipca 2015 r. funkcjonowały dobrze z uwagi na krótki czas ich obowiązywania. Z całą pewnością do takiej nowelizacji nie były przygotowane organy ścigania.
W procesach dotyczących pracodawców było to widać jeszcze jaskrawiej w sprawach, gdzie obwinionym (przepis stosowany był również w sprawach o wykroczenia) był pracodawca, a funkcję oskarżyciela publicznego przejmował inspektor Państwowej Inspekcji Pracy. Choć po nowelizacji pracodawca powinien być stroną aktywnie biorącą udział w procesie, na sali sądowej zwykle brakowało inicjatywy dowodowej i aktywności.
W modelu kontradyktoryjnym, który obowiązywał krócej niż rok, dowody były przeprowadzane przez strony po ich dopuszczeniu przez sąd. Jedynie w wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami, sąd mógł przeprowadzić dowód z urzędu. W praktyce jednak często sądy nadal pomagały oskarżycielom, dopuszczając dowody z urzędu.