Nadmierne emocje przy rozstaniu mogą spowodować wypadek przy pracy

Stres, który wywołał zawał mięśnia sercowego lub inny uszczerbek na zdrowiu, może być uznany za przyczynę wypadku przy pracy. Muszą go jednak wywołać szczególne okoliczności, jak silne zdenerwowanie czy gwałtowny konflikt.

Aktualizacja: 08.04.2018 13:28 Publikacja: 08.04.2018 12:00

Nadmierne emocje przy rozstaniu mogą spowodować wypadek przy pracy

Foto: 123RF

W praktyce niejednokrotnie sporne jest, czy za taką okoliczność można uznać otrzymanie wypowiedzenia umowy o pracę.

Aby nieszczęśliwe zdarzenie zaistniałe w pracy mogło być uznane za wypadek przy pracy, muszą zostać łącznie spełnione wszystkie cztery warunki wymienione w art. 3 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn. DzU z 2017 r., poz. 1773 ze zm.), tj.:

- nagłość zdarzenia,

- jego przyczyna zewnętrzna,

- wystąpienie urazu lub śmierci,

- związek zdarzenia z pracą.

Przepisy nie zawierają ustawowej definicji przyczyny zewnętrznej wypadku. Dlatego tak istotna jest tu rola orzecznictwa sądowego.

Powszechnie przyjmuje się, że zewnętrzną przyczyną wypadku przy pracy może być każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego pracownika, mogący wywołać szkodliwe skutki, w tym także doprowadzić do pogorszenia się stanu zdrowia chorego etatowca. Jest to więc określenie bardzo szerokie. Przyczyną tą może być działanie maszyn, pojazdów czy innych osób (np. współpracowników) lub nawet niefortunny odruch czy potknięcie się poszkodowanego. Może to być także oddziaływanie np. energii elektrycznej, materiałów żrących, wysokiej lub niskiej temperatura, hałasu lub drgań.

Wystarczy współprzyczyna

Przyczyna zewnętrzna wypadku nie musi być wyłączną (jedyną) przyczyną wypadku. Zatem do czynników zewnętrznych skutkujących powstaniem wypadku przy pracy mogą się przyłączać także czynniki tkwiące w organizmie pracownika.

Do uznania danego zdarzenia za wypadek przy pracy niezbędne jest ustalenie, że nastąpił on wskutek przyczyny zewnętrznej, choćby równocześnie współdziałały też przyczyny wewnętrzne, czyli samoistne schorzenia pracownika (np. choroba serca czy płuc).

Stwierdzenie wypadku przy pracy pracownika dotkniętego schorzeniem wewnętrznym jest możliwe tylko wtedy, gdyby bez świadczenia pracy lub oddziaływania środowiska pracy nie doszło do gwałtownego pogorszenia się stanu chorobowego i nagłego zdarzenia o cechach wypadku przy pracy. Gdyby do ujawnienia się nagłych, gwałtownych, ostrych lub intensywnych objawów chorobowych z przyczyn wewnętrznych tkwiących w organizmie pracownika mogło dojść także w każdym innym miejscu i czasie poza zatrudnieniem lub w każdych warunkach, tj. bez względu na rodzaj lub warunki wykonywania pracy, to wykluczone jest uznanie pogorszenia się niezwiązanych z pracą schorzeń wewnętrznych za wypadek przy pracy.

Jeśli zaś chodzi o przeżycia psychiczne, to mogą one stanowić współprzyczynę wypadku przy pracy tylko w razie wyjątkowo dużego nawarstwienia się niekorzystnych dla poszkodowanego okoliczności, przekraczających przeciętne normy wrażliwości psychicznej człowieka i wywołujących silne, negatywne emocje. Podobnie wypowiadał się Sąd Najwyższy w wyroku z 21 czerwca 2016 r. (I UK 236/15).

Nadmierne emocje przy rozstaniu

W praktyce nierzadko wątpliwości budzi ustalenie, czy można uznać za nadmierny stres i przyczynę wypadku przy pracy otrzymanie przez pracownika wypowiedzenia umowy o pracę.

W orzecznictwie dominuje pogląd, że wręczenie pracownikowi pisma o rozwiązaniu umowy nie stanowi przyczyny zewnętrznej wypadku przy pracy. Tak SN wskazał w uchwale z 6 maja 1976 r. (III PZP 2/76) oraz wyrokach z 4 października 2000 r. (I PKN 70/00) i z 4 marca 2010 r. (I PK 186/09). Można więc uznać za ugruntowane stanowisko orzecznictwa sądowego, że wręczenie pracownikowi wypowiedzenia umowy o pracę i nagłe pogorszenie się z tego powodu stanu jego zdrowia nie jest wypadkiem przy pracy. Wynika to z przyjęcia poglądu, że złożenie wypowiedzenia pracownikowi jest zwykłą czynnością w ramach stosunku zatrudnienia i nie jest okolicznością kwalifikowaną jako uzasadnione źródło szczególnego stresu, przekraczającego wytrzymałość ludzkiego organizmu, a przez to nie stanowi zewnętrznej przyczyny zdarzenia. Wskazuje się ponadto, że wypowiedzenie umowy o pracę – choć między określonymi stronami jest na ogół czynnością jednorazową, bo kończy byt stosunku pracy – to jednak należy do kategorii zwykłych czynności w stosunkach pracy, z dokonaniem których musi się liczyć każdy pracownik i pracodawca. Oznaczałoby to, że pracownik, który wskutek stresu związanego z otrzymanym wypowiedzeniem doznał np. zawału serca, nie mógłby liczyć na świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego, gdyż zdarzenie to nie stanowiłoby wypadku przy pracy.

Stanowisko to budzi, moim zdaniem, duże wątpliwości. Jest ono zbyt rygorystyczne i abstrahuje od okoliczności konkretnego zdarzenia. Uważam, że nie można wykluczyć odmiennej oceny zdarzenia, zwłaszcza w sytuacji, gdy wręczeniu wypowiedzenia umowy lub tym bardziej dyscyplinarki towarzyszyły szczególne zdarzenia (ekscesy) i emocje. Do podobnego wniosku doszedł też SN w wyroku z 24 listopada 2016 r. (I PK 125/16). Uznał, że o ile samo wręczenie wypowiedzenia, choć naturalnie jest sytuacją stresującą i często niespodziewaną dla pracownika, jednak nie może być uznawane za przyczynę zewnętrzną wypadku przy pracy, o tyle już okoliczności i zdarzenia towarzyszące wręczaniu wypowiedzenia o charakterze nietypowym, które w stopniu nadzwyczajnym potęgują stres pracownika, mogą stanowić przyczynę zewnętrzną. W tej konkretnej sprawie, za takie okoliczności uznano fakt, że pracodawca zwracał się do podwładnej podniesionym głosem, nakazał jej natychmiast opuścić zakład pracy, w sytuacji, gdy wypowiedzenie zostało uzasadnione przyczynami niedotyczącymi pracownicy, a rozwiązanie umowy miało nastąpić za wypowiedzeniem. SN słusznie przyjął, że te okoliczności mogły wywołać u pracownika dodatkowy i nadmierny stres, co stanowiło przyczynę zewnętrzną wypadku.

Przykład

Pani Anna była zatrudniona na stanowisku kierownika ds. administracyjnych. Stawiła się do pracy ok. godz. 8 i wykonywała swoje zwykłe obowiązki. Przed godz. 10 została wezwana do gabinetu prezesa zarządu, który poinformował ją, że wobec stwierdzonych w jej dziale zaniedbań zostanie zwolniona z pracy za wypowiedzeniem. Pani Anna zdenerwowała się i usiłowała wytłumaczyć powstałe uchybienia. Wówczas prezes zaczął na nią krzyczeć i wyzywać ją od debili i ciemniaków. Podniesionym głosem nakazał jej opuszczenie terenu firmy. Pani Anna wychodząc z sekretariatu prezesa doznała zawału serca, straciła przytomność i upadła na podłogę. Firma nie uznała tego zdarzenia za wypadek przy pracy, a ZUS odmówił kobiecie wypłaty jednorazowego odszkodowania. Pracownica złożyła odwołanie do sądu, wskazując, że przyczyną wypadku był nadmierny stres związany z zachowaniem prezesa. Sąd zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał jej prawo do jednorazowego odszkodowania. ?

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach

BHP
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona