Pracodawcy zastanawiają się, czy awansując lub degradując pracownika albo rozszerzając mu zakres obowiązków, muszą go kierować na ponowne badania medycyny pracy.
O co chodzi
Kodeks pracy zabrania dopuszczenia do pracy pracownika, który nie ma aktualnego orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku w warunkach opisanych w skierowaniu na badania (art. 229 § 4 k.p.). Za naruszenie tego przepisu osobie odpowiedzialnej w firmie za stan BHP albo kierującej pracownikami grozi grzywna od 1 tys. zł do 30 tys. zł (art. 283 § 1 k.p.).
Przepis o badaniach lekarskich dość wyraźnie akcentuje związek orzeczenia ze stanowiskiem, na którym pracownik wykonuje swoje obowiązki. Czy jednak każda jego zmiana wymaga przeprowadzenia nowych badań? W mojej ocenie nie, bo związanie braku przeciwwskazań do pracy z ulokowaniem w strukturze organizacyjnej nie jest uzasadnione. Konieczność ponownego skierowania do lekarza występuje wyłącznie przy faktycznej zmianie czynników szkodliwych dla zdrowia lub innych warunków uciążliwych w środowisku pracy konkretnego etatowca. Jednocześnie ta modyfikacja musi być na niekorzyść. Jeśli podwładny zostanie przeniesiony do pracy mniej szkodliwej lub mniej uciążliwej, aktualizacja badań nie jest konieczna. Skoro lekarz nie stwierdził przeciwwskazań do pracy bardziej szkodliwej, to tym bardziej nie ma przeciwwskazań przed tą wykonywaną w warunkach bezpieczniejszych lub wygodniejszych.
Przez pracę mniej szkodliwą należy rozumieć taką, przy której występuje mniejsza ilość czynników szkodliwych lub uciążliwych wobec pracy wcześniejszej.
Przykład
Jeśli podwładny uzyskał orzeczenie o braku przeciwwskazań zarówno do pracy przy azbeście, jak i do pracy zmianowej, to późniejsze przeniesienie go na stanowisko, gdzie dalej pracuje na zmiany, ale nie styka się z azbestem, nie wymaga badań. Ale gdyby zamiast tego trafił na stanowisko wymagające pracy zmianowej na wysokości, ponowne badania byłyby konieczne, ponieważ wcześniejsze orzeczenie nie uwzględniało pracy wysokościowej.