Nowa posada w firmie nie zawsze wymaga wizyty u lekarza

Pracownik przenoszony na stanowisko, na którym występują inne czynniki ryzyka niż na poprzednim, powinien przejść ponowne wstępne badania medyczne, a nie okresowe lub kontrolne.

Publikacja: 07.04.2016 02:00

Nowa posada w firmie nie zawsze wymaga wizyty u lekarza

Foto: 123RF

Pracodawcy zastanawiają się, czy awansując lub degradując pracownika albo rozszerzając mu zakres obowiązków, muszą go kierować na ponowne badania medycyny pracy.

O co chodzi

Kodeks pracy zabrania dopuszczenia do pracy pracownika, który nie ma aktualnego orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku w warunkach opisanych w skierowaniu na badania (art. 229 § 4 k.p.). Za naruszenie tego przepisu osobie odpowiedzialnej w firmie za stan BHP albo kierującej pracownikami grozi grzywna od 1 tys. zł do 30 tys. zł (art. 283 § 1 k.p.).

Przepis o badaniach lekarskich dość wyraźnie akcentuje związek orzeczenia ze stanowiskiem, na którym pracownik wykonuje swoje obowiązki. Czy jednak każda jego zmiana wymaga przeprowadzenia nowych badań? W mojej ocenie nie, bo związanie braku przeciwwskazań do pracy z ulokowaniem w strukturze organizacyjnej nie jest uzasadnione. Konieczność ponownego skierowania do lekarza występuje wyłącznie przy faktycznej zmianie czynników szkodliwych dla zdrowia lub innych warunków uciążliwych w środowisku pracy konkretnego etatowca. Jednocześnie ta modyfikacja musi być na niekorzyść. Jeśli podwładny zostanie przeniesiony do pracy mniej szkodliwej lub mniej uciążliwej, aktualizacja badań nie jest konieczna. Skoro lekarz nie stwierdził przeciwwskazań do pracy bardziej szkodliwej, to tym bardziej nie ma przeciwwskazań przed tą wykonywaną w warunkach bezpieczniejszych lub wygodniejszych.

Przez pracę mniej szkodliwą należy rozumieć taką, przy której występuje mniejsza ilość czynników szkodliwych lub uciążliwych wobec pracy wcześniejszej.

Przykład

Jeśli podwładny uzyskał orzeczenie o braku przeciwwskazań zarówno do pracy przy azbeście, jak i do pracy zmianowej, to późniejsze przeniesienie go na stanowisko, gdzie dalej pracuje na zmiany, ale nie styka się z azbestem, nie wymaga badań. Ale gdyby zamiast tego trafił na stanowisko wymagające pracy zmianowej na wysokości, ponowne badania byłyby konieczne, ponieważ wcześniejsze orzeczenie nie uwzględniało pracy wysokościowej.

Stanowisko czy rodzaj pracy

Pierwszy problem, i to nie tylko przy zmianie stanowiska pracy w trakcie zatrudnienia, ale i przy samym zatrudnieniu, polega na możliwym braku spójności między treścią zawartej umowy o pracę a wydanym skierowaniem na badania lekarskie. Choć przy zatrudnianiu powszechnie wskazuje się konkretne stanowisko, wcale nie musi tak być.

Artykuł 29 § 1 k.p. określający niezbędne elementy umowy o pracę nie używa pojęcia „stanowisko pracy", ale „rodzaj pracy". Określenia te nie są synonimami. Rodzaj pracy to pojęcie szersze i może obejmować kilka stanowisk w strukturze organizacyjnej zakładu. Przykładowo stanowiska pracy: młodszy asystent, asystent i starszy asystent, mogą być rodzajowo tożsame, bo wszystkie są pracami biurowymi.

Orzecznictwo i doktryna słusznie przyjęły, że w określeniu „stanowisko pracy" nie chodzi tylko o element struktury organizacyjnej zakładu, ale o organiczne wręcz powiązanie miejsca w strukturze firmy, przestrzeni lub powierzchni, w której wykonuje się pracę, z niezbędnymi zasobami przeznaczonymi do pracy, a nawet zespołem współpracujących ze sobą ludzi, przedmiotem pracy, wykonawcami, warsztatem i miejscem pracy (wyrok Sądu Najwyższego z 9 marca 2011 r., II PK 225/10). Mówiąc prościej, wbrew sugestii, jaką tworzy art. 229 § 4 k.p., orzeczenie lekarskie ma faktycznie stwierdzać brak przeciwwskazań do wykonywania pracy w środowisku określonym ze względu na czynniki szkodliwe i uciążliwe, a nie na poszczególnych szczeblach struktury organizacyjnej pracodawcy.

Warunki z rozporządzenia

Skoro zatrudniający musi ponownie skierować pracownika na badania lekarskie tylko przy zmianie zagrożeń w środowisku, należy precyzyjnie ustalić listę warunków pracy koniecznych do uwzględniania. Skąd ona wynika? Warunki pracy, od zmiany których zależą ponowne badania, określają wskazówki metodyczne w sprawie przeprowadzania badań profilaktycznych pracowników, stanowiące załącznik nr 1 do rozporządzenia z 30 maja 1996 r. w sprawie przeprowadzania badań lekarskich pracowników, zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń lekarskich wydawanych do celów przewidzianych w kodeksie pracy (DzU nr 69, poz. 332 ze zm.). Wśród nich są szkodliwe lub uciążliwe czynniki fizyczne środowiska pracy, narażenie na kontakt z pyłami przemysłowymi, czynnikami toksycznymi, biologicznymi i innymi czynnikami szkodliwymi lub uciążliwymi. Tylko wtedy więc, kiedy w środowisku pracy pojawi się czynnik z załącznika do rozporządzenia, który wcześniej nie występował i co do którego lekarz nie orzekł o braku przeciwwskazań, trzeba przejść ponowne badania. Będą one konieczne np. przy przeniesieniu do pracy przy innych niż dotychczas substancjach chemicznych, wprowadzeniu pracy zmianowej czy na wysokościach.

Które badania

Kodeks pracy przewiduje trzy rodzaje badań lekarskich (wstępne, okresowe i kontrolne), a co za tym idzie trzy rodzaje skierowań. Które z nich należy przeprowadzić w razie zmiany zagrożeń w środowisku pracy?

Termin badań okresowych wyznaczają przepisy powszechne oraz wskazania lekarza. Jeśli nie ma podejrzeń, że pracownikowi pogorszył się stan zdrowia, brakuje wyraźnych podstaw, aby kierować go na te badania. Te okresowe weryfikują zdolność pracownika do realizacji zadań w tym samym środowisku po pewnym czasie pracy. Podobnie jest z badaniami kontrolnymi, na które pracownika kieruje się po niezdolności spowodowanej chorobą trwającą dłużej niż 30 dni. Poza tym przypadkiem szef nie może zlecić badań kontrolnych.

Natomiast zgodnie z art. 229 § 1 k.p. na badania wstępne kierowani są (poza przyjmowanymi do pracy) pracownicy młodociani przenoszeni na inne stanowiska i inni pracownicy przenoszeni na stanowiska, na których występują czynniki szkodliwe dla zdrowia lub warunki uciążliwe. Dlatego na tym przepisie szef powinien oprzeć skierowanie na ponowne badania wstępne. Oznacza to, że pracownik przenoszony na takie stanowisko, na którym występują inne czynniki ryzyka niż na dotychczasowym, powinien trafić na ponowne badania wstępne, a nie okresowe lub kontrolne. Jeśli natomiast modyfikacja stanowiska nie zmienia warunków szkodliwych lub uciążliwych, nie są potrzebne ponowne badania.

dr Karol Kulig

masz pytanie, wyślij e-mail, tygodnikpraca@rp.pl

Zdaniem autora

dr Karol Kulig, prawnik w Kancelarii Radcy Prawnego A. Sobczyk i Współpracownicy

W skierowaniu na badania lekarskie podstawowe znaczenie ma określenie zagrożeń dla zdrowia i życia pracownika, a nie nazwa jego stanowiska. Gdyby uznać, że sama nazwa ma jakiekolwiek znaczenie, doprowadziłoby to do wewnętrznej sprzeczności art. 229 k.p. Widać to na przykładzie pracownika, który pozostaje jednocześnie w dwóch stosunkach pracy. Drugi pracodawca nie musi go kierować na badania wstępne, jeśli takie przeszedł u pierwszego pracodawcy i lekarz nie zabronił pracy, a jej warunki w drugiej firmie odpowiadają tym w pierwszej. Dlatego nie ma żadnego uzasadnienia twierdzenie, że przesuwanie pracownika u tego samego pracodawcy między różnymi stanowiskami, gdy jednocześnie nie zmieniają się mu warunki środowiska pracy, wymaga przeprowadzania ponownych badań lekarskich. Byłoby to sprzeczne z logiką i prowadziło do absurdu.

Pracodawcy zastanawiają się, czy awansując lub degradując pracownika albo rozszerzając mu zakres obowiązków, muszą go kierować na ponowne badania medycyny pracy.

O co chodzi

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a