Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa rozesłało ostatnio do związków zawodowych i organizacji pracodawców projekt nowelizacji ustawy o czasie pracy kierowców, który ma załatać lukę prawną, jaka powstała po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 24 listopada zeszłego roku (sygn. K 11/15).
Projekt przewiduje, że w ustawie o czasie pracy kierowców znajdzie się bezpośrednie odwołanie do rozporządzenia w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej. Takie rozwiązanie usuwa z przepisów tzw. kaskadowe odwołanie się z ustawy o czasie pracy kierowców do kodeksu pracy i następnie rozporządzenia, które zostało zakwestionowane przez TK.
Ryzykowny powrót
Problem polega na tym, że sędziowie TK poza stwierdzeniem błędów legislacyjnych uznali, że regulacje dotyczące pracowników administracji podróżujących wyłącznie okazjonalnie i zazwyczaj do dużych miast nijak mają się do pracy kierowców, którzy permanentnie są w podróży na międzynarodowych trasach.
Zdaniem przewoźników ta propozycja to dobry punkt wyjścia do dalszych negocjacji, projekt wymaga bowiem gruntownych zmian.
– Ten projekt nie rozwiązuje dotychczasowych problemów – tłumaczy Maciej Wroński, prezes organizacji przedsiębiorców Transport i Logistyka Polska. – W naszej skardze do TK nie kwestionowaliśmy dotychczasowego modelu uregulowań przewidujących stosowanie przepisów o podróżach służbowych do kierowców, ale TK sam się do tego odniósł i stwierdził, że nie jest to najszczęśliwsza konstrukcja. Dlatego wolelibyśmy, aby nowelizacja przepisów nie pozostawiała wątpliwości, które będą mogły zostać wykorzystane przed sądami w przyszłości, ale także zawierała regulacje odpowiadające wyzwaniom, z jakimi mierzą się przewoźnicy w innych państwach