Zakaz handlu w niedziele: pełna mobilizacja Państwowej Inspekcji Pracy

W Państwowej Inspekcji Pracy pełna mobilizacja przed 11 marca, gdy ruszą kontrole przestrzegania nowego prawa.

Aktualizacja: 06.03.2018 18:42 Publikacja: 06.03.2018 17:06

Zakaz handlu w niedziele: pełna mobilizacja Państwowej Inspekcji Pracy

Foto: Adobe Stock

Okazuje się, iż nowe przepisy zawarte w ustawie o zakazie handlu w niedziele i święta są tak skonstruowane, że w wielu przypadkach przedsiębiorcom mimo zakazu łatwo będzie otworzyć sklep. Ustawa zawiera bowiem wiele wyjątków. Przykład? Kwiaciarnie. Taki punkt może być otwarty w najbliższą niedzielę, pod warunkiem że sprzedaż kwiatów przeważa w działalności sklepu.

Z oficjalnego stanowiska Państwowej Inspekcji Pracy zaprezentowanego na wtorkowej konferencji wynika, że inspektorzy mogą mieć kłopot z wyegzekwowaniem tego zakazu od sprytnego przedsiębiorcy.

Bez dostępu do ksiąg

Wystarczy, że właściciel sklepu spożywczego czy monopolowego zmieni zgłoszenie do REGON i jako przeważającą część swej działalności zgłosi sprzedaż kwiatów. Wówczas inspektor nie będzie mógł zweryfikować, jak to wygląda w praktyce. W czasie kontroli nie ma bowiem wglądu w księgowość takiej firmy, aby sprawdzić rzeczywiste przychody z dotychczasowej działalności i nowej, związanej z prowadzeniem kwiaciarni. Państwowa Inspekcja Pracy deklaruje jednak, że w razie takiego nagminnego omijania nowych przepisów poinformuje o tym Ministerstwo Rodziny.

– W najbliższym czasie będziemy się starali wyjaśnić z PIP i Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakres innego wyjątku dotyczącego placówek handlowych zajmujących się także działalnością gastronomiczną – mówi Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny w Polskiej Izbie Handlu. – Wiele sklepów obok półek z towarami ma miejsce, w którym można coś zjeść i wypić kawę. Chcemy mieć pewność, że dwa dodatkowe stoliki wystarczą, by uznać, że taki sklep korzysta ze zwolnienia od zakazu handlu w niedzielę.

Małe sklepy otwarte

Z wyjaśnień Inspekcji wynika, że wielu właścicieli małych sklepików, także tych działających pod szyldem największych sieci handlowych, będzie mogło otworzyć swe punkty w niedziele, o ile sami staną za kasą. W tym czasie w sklepie nie może być innego pracownika, także zatrudnionego na kontrakcie cywilnoprawnym. Z wytycznych uzgodnionych przez PIP z resortem rodziny wynika jednak, że członkowie rodziny właściciela sklepu będą mogli mu pomóc w niedzielę objętą zakazem. Takie osoby nie mogą jednak być etatowymi pracownikami sklepu. Z tego wyjątku skorzysta także największa polska sieć sklepów spożywczych Żabka i inne zorganizowane na zasadzie franczyzy. Inspekcja Pracy przyjmuje, że osoby prowadzące takie sklepy powinny być taktowane na równi z innymi prowadzącymi działalność gospodarczą.

Co ciekawe, zakazem handlu w niedziele nie będą objęte sklepy spożywcze działające w internecie. Okazuje się, że w niedzielę będzie można zrobić w nich zakupy online i tego samego dnia odebrać od pracownika tej firmy, który przywiezie je do domu klienta.

PIP ma jednak problem z interpretacją nowych przepisów, jeśli chodzi o sklepy internetowe działające w sieciach stacjonarnych sklepów spożywczych. Nie wiadomo, czy pracownicy, którzy na co dzień pracują w zwykłym sklepie, mogą przenieść się w niedzielę do obsługi zamówień internetowych. Na interpretację tych przepisów trzeba zaczekać.

Specjalna infolinia

Państwowa Inspekcja Pracy zapowiada pełną mobilizację przed najbliższą niedzielą 11 marca 2018 r., gdy zacznie obowiązywać ustawa o zakazie handlu w niedziele i święta. W każdym okręgowym inspektoracie zostanie uruchomiona specjalna infolinia, na którą będzie można zgłaszać przypadki łamania zakazu handlu. Wyznaczono już inspektorów, którzy mają nadzorować przestrzeganie nowych przepisów w każdym powiecie i prowadzili takie kontrole także w inne dni tygodnia.

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Wiesław Łyszczek, główny inspektor pracy

Zapewniam, że jesteśmy przygotowani do pierwszej niedzieli objętej nowym zakazem handlu. W każdym powiecie będzie dyżurował pod telefonem inspektor pracy i reagował na każde zgłoszenie sygnalizujące łamanie zakazu. Te kontrole nie będą musiały być prowadzone wyłącznie w niedziele. Na podstawie dokumentów można to ustalić także każdego innego dnia. Zapewniam, że do tych kontroli będą miały zastosowanie zasady dotyczące pierwszej kontroli w mikro-, małych i średnich firmach. Taka pierwsza wizyta inspektora nie musi się więc skończyć nałożeniem mandatu przez inspektora czy skierowaniem sprawy do sądu z wnioskiem o ukaranie grzywną do 100 tys. zł. Może się skończyć też pouczeniem. Inspektorzy nie będą bezrefleksyjnie nakładali nowych kar. Muszą być pewni, że zastosowane środki prawne będą adekwatne do sytuacji.

Okazuje się, iż nowe przepisy zawarte w ustawie o zakazie handlu w niedziele i święta są tak skonstruowane, że w wielu przypadkach przedsiębiorcom mimo zakazu łatwo będzie otworzyć sklep. Ustawa zawiera bowiem wiele wyjątków. Przykład? Kwiaciarnie. Taki punkt może być otwarty w najbliższą niedzielę, pod warunkiem że sprzedaż kwiatów przeważa w działalności sklepu.

Z oficjalnego stanowiska Państwowej Inspekcji Pracy zaprezentowanego na wtorkowej konferencji wynika, że inspektorzy mogą mieć kłopot z wyegzekwowaniem tego zakazu od sprytnego przedsiębiorcy.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Konsumenci
UOKiK ukarał dwie znane polskie firmy odzieżowe. "Wełna jedynie na etykiecie"
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego