Dla prawodawcy, u którego działa wiele związków zawodowych, najkorzystniej jest, gdy wszystkie organizacje zakładowe, w trakcie rokowań układowych lub przy negocjacjach i konsultacjach prowadzonych w szczególnych wypadkach, odsuwają na dalszy plan istniejące między nimi antagonizmy, przestają rywalizować i działają zgodnie, zwłaszcza wyłaniając wspólną reprezentację. Dzięki temu nie ma impasu w rozmowach, a układ lub inne porozumienie zbiorowe zawierają zarówno organizacje reprezentatywne, jak i niereprezentatywne bez stosowania kolizyjnej reguły reprezentatywności.
Ponieważ jednak przypadki zgodnego współdziałania związków są dość rzadkie, ustawodawca przewidział przypadki, w których na szczeblu zakładowym stosuje się mechanizm „redukowania" reprezentantów strony społecznej w dalszych rokowaniach do organizacji reprezentatywnych w rozumieniu art. 241
25a
kodeksu pracy. W ten sposób negocjacje z pracodawcą prowadzą już tylko organizacje uznane przez ustawodawcę za bardziej reprezentatywne, wiarygodne i odpowiedzialne, bo albo przynależą do struktur ponadzakładowych (o szczeblu krajowym), albo mają dużo członków związku w firmie.
Dopuszczalne weto
Czy organizacje, które w związku z zastosowaniem tej reguły kolizyjnej zostały „odsunięte" od rokowań z pracodawcą, mogą kwestionować prawo innych organizacji do dalszego udziału w tych rozmowach? W jaki sposób podważa się ich reprezentatywność?