Takie stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z 16 grudnia 2016 r. (II UK 517/15).
W komentowanym stanie faktycznym wspólnikami spółki były dwie osoby – zainteresowana posiadająca 10 proc. udziałów i inna osoba posiadająca 90 proc. udziałów. Zainteresowana została prezesem zarządu spółki. Następnie zawarła z pełnomocnikiem spółki umowę o pracę na czas nieokreślony na stanowisku prezesa zarządu. Niedługo potem przeszła na zwolnienie lekarskie w związku z chorobą i ciążą.
ZUS w toku kontroli stwierdził, że zainteresowana jako pracownik spółki nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym od dnia zawarcia rzekomej umowy o pracę. Spółka złożyła odwołanie od tej decyzji.
Sąd I instancji oddalił odwołanie spółki. Stwierdził, że umowa o pracę zawarta z zainteresowaną była nieważna – została bowiem podpisana przez osobę nieuprawnioną ze strony spółki. Tym samym kobieta nie mogła podlegać pracowniczym ubezpieczeniom społecznym. Na skutek apelacji spółki sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. Ten uznał złożoną apelację za niezasadną. Wskazał, że co prawda kwestia zawarcia umowy o pracę i jej ważności nie została prawidłowo rozstrzygnięta przez sąd I instancji, to jednak w przedmiotowej sprawie nie można uznać, że zainteresowana sprawowała funkcję prezesa zarządu na podstawie umowy o pracę.
Sąd Najwyższy uchylił powyższy wyrok sądu apelacyjnego i przekazał sprawę sądowi II instancji do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu orzeczenia SN podniósł, że do nawiązania stosunku pracy nie ma zasadniczego znaczenia okoliczność, czy umowa o pracę została formalnie zawarta oraz czy była ważna. Jednocześnie SN zwrócił uwagę, że sam kodeks pracy przewiduje możliwość zatrudnienia na podstawie umowy o pracę osoby zarządzającej w imieniu pracodawcy zakładem pracy, a zatem w tym zakresie również może istnieć podporządkowanie pracownicze. Nie można więc uznać, że prezes zarządu nie może wykonywać swoich zadań również na podstawie łączącego go ze spółką stosunku pracy.