W kontekście strat finansowych firmy, a pośrednio również wizerunkowych, należy spojrzeć na odpowiedzialność zarządzających wynikającą z przepisów ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (tekst jedn. DzU z 2015 r., poz. 184; dalej: ustawa).
Podstawowym warunkiem koniecznym odpowiedzialności osoby zarządzającej w reżimie ustawy jest stwierdzenie przez regulatora rynku, czyli UOKiK, że zostały naruszone zakazy zawierania porozumień, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku właściwym. Dopiero wtedy UOKiK będzie badał dalsze przesłanki pociągnięcia do odpowiedzialności osób zarządzających, do których należy czas naruszenia (do naruszenia powinno dojść w trakcie sprawowania przez tę osobę funkcji we władzach firmy) oraz przesłankę działania lub zaniechanie, które przyczyniło się do naruszeń ustaw w zakresie zakazów ograniczających konkurencję.
Tylko za siebie
Odpowiedzialność osoby zarządzającej nie jest odpowiedzialnością za cudze zachowanie (zachowanie przedsiębiorcy w postaci naruszenia zakazu), lecz stanowi odpowiedzialność za własne umyślne zachowanie (dopuszczenie do naruszenia zakazu przez przedsiębiorcę). Odpowiedzialność ta nie jest także odpowiedzialnością subsydiarną. Za każdym razem prezes UOKiK w postępowaniu antymonopolowym ustala, kto w danym czasie pełnił u przedsiębiorcy „funkcję" osoby zarządzającej oraz że to właśnie tej osobie zarządzającej (osobom zarządzającym) można przypisać odpowiedzialność z art. 6a ustawy w związku z podjęciem przez nią określonej decyzji zarządczej, dokonanie określonych czynności czy też określone zaniechanie.
Odpowiedzialność osoby zarządzającej na gruncie ustawy nie jest odpowiedzialnością karną lub cywilną, jest to wyłącznie odpowiedzialność administracyjnoprawna. Jednak jak może ona być dolegliwa dla ukaranego, niech świadczy wysokość kary przewidziana przez ustawodawcę, która może wynieść aż 2 mln zł. W przypadku nałożenia w decyzji prezesa UOKiK kary dla menedżera, któremu została przypisana wina za złamanie ustawowych zakazów, należy się też liczyć z utratą jego dobrego imienia, jak również odpowiedzialnością na gruncie przepisów prawa pracy czy nawet odpowiedzialnością odszkodowawczą wobec ukaranego przez UOKiK pracodawcy osoby zarządzającej, w sytuacji, gdy osoba zarządzająca działała bez woli i wiedzy pozostałych członków władz spółki (inni członkowie zarządu, rada nadzorcza) czy też właściciela przedsiębiorstwa. Od odpowiedzialności odszkodowawczej można się jednak ubezpieczyć w zakresie OC członków władz spółki. Ubezpieczeniem takim objęta jest odpowiedzialność cywilna obecnych i przyszłych członków władz spółki za szkody wyrządzone spółce lub osobom trzecim w związku z wykonywaniem powierzonych obowiązków.
Represyjno- prewencyjne cele
Wysoki wymiar kary nie powinien jednak dziwić, gdyż szczególnie w omawianym przedmiocie powinien być odpowiednio wysoki, aby spełniał swoje represyjno-prewencyjne cele. Kara musi być tak dotkliwa, gdyż dotyczy osób będących sprawcami naruszeń najpoważniejszych przepisów ustawy, jakimi są porozumienia ograniczające konkurencję. Duże znaczenie ma to, że w ustalonej w ustawie kwocie kara jest nakładana na osoby, które zajmują w przedsiębiorstwie kierownicze funkcje i dzięki temu są bardzo dobrze opłacane. Kara powinna uwzględniać możliwości finansowe osób jej podlegających, a równocześnie być dla tych osób dostatecznie dotkliwa. Mając to na uwadze, kwota kary do 2 mln zł nakładana na zarządzających powinna odnieść zamierzony skutek, czyli działać odstraszająco na innych zarządzających, którzy mieliby wziąć udział w zakazanym w ustawie procederze. Trzeba mieć też na uwadze, że kara nie będzie nakładana co do zasady w maksymalnej wysokości i że przy obliczaniu jej wysokości jest brana pod uwagę indywidualna sytuacja danej osoby, w tym przychody uzyskane u przedsiębiorcy związane z pełnieniem funkcji osoby zarządzającej w okresie trwania naruszenia. W Niemczech analogiczna kara wynosi 1 mln euro, a więc proporcje możliwej kary do zarobków w Polsce i Niemczech są na podobnym poziomie.