Kontrola przeprowadzona w sklepie przez państwowego powiatowego inspektora sanitarnego podczas oceny realizacji zasad BHP przyniosła w efekcie nakaz zapewnienia pracownikom obuwia roboczego. Używając własnych butów, mogą bowiem wnosić na nich szkodliwe bakterie i wirusy. Obuwie robocze jako obuwie całodzienne powinno być wytrzymałe i higieniczne oraz zapobiegać wypadkom przy pracy. Personel sklepu sam bowiem transportuje towar, rozpakowuje go i układa na półkach. W sklepie używa się także chemicznych, nieraz żrących środków czystości.
Gdy śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny podtrzymał nałożony nakaz, pracodawca – spółka z o.o. – zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. W jego ocenie nakaz został „niedostatecznie sprecyzowany". A nałożenie na pracodawcę obowiązku „zapewnienia pracownikom obuwia roboczego zgodnie z wymaganiami" jest nieuzasadnione i jako operujące nieokreślonym pojęciem – niewykonalne. Nawet gdyby spółka chciała wykonać nakaz, nie wiedziałaby, jakie właściwie obuwie ma zapewnić pracownikom i jakie parametry ma ono spełniać. Zgodnie z jednym przepisem (art. 237
6
§ 1) kodeksu pracy pracodawca obowiązany jest dostarczyć pracownikowi nieodpłatnie środki ochrony indywidualnej, zabezpieczające przed działaniem niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia czynników występujących w środowisku pracy. W to wpisuje się obuwie jako środek chroniący pracownika przed zagrożeniami w środowisku pracy. Natomiast zgodnie z kolejnym przepisem (art. 237
7