W takiej sprawie rzecznik praw obywatelskich wniósł skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego w sprawie poszkodowanego w wypadku. Uważa bowiem, że pomniejszenie zadośćuczynienia od pracodawcy o świadczenie z ZUS jest bezpodstawne.
Chodzi o pracownika, który na skutek uderzenia w głowę szlifierką kątową doznał obrażeń twarzy, a nawet mózgu, i znacznych cierpień fizycznych i psychicznych. W efekcie nie wrócił już do pracy. Sądy ustaliły, że nie przeszedł wymaganego instruktażu na tym stanowisku pracy. Od tego czasu pobiera zusowską rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy i otrzymał 40 tys. zł tzw. jednorazowego odszkodowania powypadkowego. Stale wymaga leczenia, pozwał więc byłego pracodawcę o tzw. roszczenie uzupełniające regulowane kodeksem cywilnym. Domagał się 120 tys. zł zadośćuczynienia i renty uzupełniającej.
Czytaj także:
Przeciął twarz szlifierką w pracy, Sąd obniżył zadośćuczynienie. Jest skarga nadzwyczajna
Sąd pierwszej instancji uznał, że przy określaniu świadczeń uzupełniających należy brać pod uwagę świadczenia wypłacane z ZUS, dlatego przyznał mu 89 tys. zł zadośćuczynienia i 30 tys. tytułem utraconego zarobku oraz rentę uzupełniającą. Sąd apelacyjny obniżył zadośćuczynienie do 81 tys. zł, a utracone zarobki do 24 tys. zł.