Były pracownik żąda 100 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznał wskutek wypadku w mojej firmie (spadł z wysokości, złamał kończyny i uszkodził narządy). W zakładzie nie było pełnego szkolenia BHP i na czas pracy nie zdążyłem dostarczyć lin ani kasków zabezpieczających. Jednocześnie pracownik nie żądał tych osłon i sam zaczął pracę, a ja potem nie protestowałem. Czy z racji nagannego zachowania pracownika to on odpowiada za nie i skutki wypadku? Czy pracodawca też ponosi winę? Czy pracownik może żądać pełnej kwoty zadośćuczynienia? – pyta czytelnik.