Jeden z ostatnich wyroków Sądu Najwyższego ma ogromne znaczenie dla tysięcy pracowników, którzy co roku uzyskują po raz pierwszy status niepełnosprawnego. Okazuje się bowiem, że są oni szczególnie chronieni przed zwolnieniem.
Zanim firma będzie mogła wypowiedzieć im umowę o pracę, bo nie są już zdolni wykonywać dotychczasowych obowiązków, musi poszukać możliwości zatrudnienia ich na innym stanowisku. Jeśli będzie się to wiązało z koniecznością poczynienia nakładów finansowych na dostosowanie struktury firmy do potrzeb niepełnosprawnego, to taki przedsiębiorca nie tylko może, ale – zdaniem Sądu Najwyższego – wręcz powinien wystąpić o dofinansowanie na ten cel z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Karuzela stanowisk
Sprawa, którą zajął się SN, dotyczyła pracownika z 27- -letnim stażem w jednej firmie. Ze względu na chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa i cukrzycę uzyskał orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. W związku z tym okazało się, że nie może wykonywać pracy na dotychczasowym stanowisku magazyniera. Odbywała się ona w systemie zmianowym, a zatem także w nocy, co jest zakazane w wypadku niepełnosprawnych.
Firma przeniosła go więc po przeszkoleniu do działu zakupów. Okazało się jednak, że pracownikowi brakuje wymaganej na tym stanowisku znajomości języka angielskiego. Przełożony wręczył mu więc wypowiedzenie w związku z niemożliwością wykonywania dotychczasowych obowiązków na stanowisku magazyniera i nieprzydatnością w dziale zakupów.
Zakaz dyskryminacji
Pracownik w ciągu siedmiu dni od wręczenia mu wypowiedzenia odwołał się do sądu. W finale sąd okręgowy potwierdził prawidłowość wypowiedzenia. Zainteresowanemu nie pomógł fakt, że ma na utrzymaniu dwójkę dzieci, w tym jedno niepełnosprawne.