Z premedytacją
Szkodę wyrządzoną umyślnie należy odróżnić od tej powodującej odpowiedzialność deliktową. Artykuł 122 k.p. zawęża obciążenie wyłącznie do winy umyślnej, którą charakteryzuje – zgodnie z doktryną i orzecznictwem (wyrok Sądu Najwyższego z 24 czerwca 1977 r., IV PR 147/77) – umyślność zarówno zamiaru, jak i skutku.
W postępowaniu sądowym szef musi zatem wykazać, że pracownik co najmniej liczył się z wyrządzeniem szkody. Jej wysokość obejmuje przy tym zarówno rzeczywistą stratę, jak i utracone korzyści. To odejście od zasad prawa pracy w kierunku prawa cywilnego (stosuje się tu art. 362 k.c. w związku z art. 300 k.p.). W stosunku pracy na mocy art. 115 k.p. pracownik odpowiada jedynie za szkodę rzeczywistą.
Przekazany sprzęt
Powierzenie mienia z obowiązkiem zwrotu lub wyliczenia się powoduje, że pracownik także odpowiada za szkodę w tym mieniu w pełnej wysokości. Obejmuje to również szkodę rzeczywistą i utratę korzyści. Co więcej, art. 124 § 3 k.p. przewiduje, że ciężar dowodu przy uwolnieniu się od odpowiedzialności spoczywa na pracowniku. Zatem w postępowaniu sądowym szef musi tylko wykazać, że szkoda nastąpiła w mieniu prawidłowo powierzonym etatowcowi, a ten, broniąc się przed obciążeniem, udowadnia, że powstała ona z przyczyn od niego niezależnych. Przykładowo, dlatego że pracodawca nie zapewnił warunków do właściwego korzystania z rzeczy.
Ta konstrukcja stanowi domniemanie winy pracownika, które jest uproszczeniem dowodowym dla pracodawcy. Nie musi on powoływać innych przesłanek odpowiedzialności. W świetle prawa pracy w wielu sytuacjach ułatwiającym pracownikowi dochodzenie lub obronę swoich praw jest to rozwiązanie nietypowe.
Świadome uchybienia w mieniu
Wydawać by się mogło, że dla pracodawcy nie ma większego znaczenia, czy w powierzonym mieniu do wyliczenia się lub zwrotu pracownik umyślnie wyrządził szkodę. Tak jednak nie jest. Zgodnie z wyrokiem SN z 18 lutego 1981 r. (IV PZP 6/80) przy szkodzie umyślnej przedawnienie roszczeń wobec pracownika następuje z dłuższym, przewidzianym w prawie cywilnym, trzyletnim terminem. Standardowo roszczenia pracodawcy przedawniają się po roku (art. 291 § 2 k.p.).
O współzależności art. 122 i 124 k.p. (czyli przepisów o umyślności i mieniu powierzonym) i ich wpływie na przedawnienie wypowiedział się SN w wyroku z 8 października 2015 r. (I BP 11/14). Orzeczenie to zapadło w sprawie, w której pracownik żądał od pracodawcy wypłaty diet, a pracodawca od niego odszkodowania za przewłaszczone paliwo, wykazywane jako zużyte. Sąd rejonowy uwzględnił oba powództwa, ale sąd okręgowy stwierdził, że w stosunku do roszczenia pracodawcy należy zastosować skrócony, roczny termin przedawnienia i oddalić jego powództwo. W uzasadnieniu SO zanegował interpretację sądu rejonowego, że do roszczenia z art. 124 k.p. nie stosuje się art. 291 § 2 k.p. W odpowiedzi na skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia SN stwierdził, że z domniemania winy z art. 124 k.p. nie wynika domniemanie winy umyślnej. Dlatego jeśli postępowanie dowodowe przed sądami pierwszej i drugiej instancji ominęło aspekt umyślności w działaniu pracownika, to z ogólnego domniemania winy nie można wyprowadzać domniemania umyślności.