Jestem nauczycielką. Pracuję na podstawie czwartej już umowy na zastępstwo. W żadnej z umów nie jest napisane, za kogo jest to zastępstwo ani z jakiego powodu tej osoby nie ma. Czy taka umowa jest ważna? Dyrektor szkoły nie widzi w tym problemu i nie chce przekształcić tej umowy na czas nieokreślony. Co więcej, jestem obecnie w ciąży, a pracodawca już oświadczył, że nie zatrudni mnie po powrocie z urlopu macierzyńskiego (co stanowi bardzo niekorzystną dla mnie sytuację). Czy mam szansę na wygraną w sądzie pracy? – pyta czytelniczka.
Czytaj także: Po zastępstwie dopuszczalne jeszcze trzy umowy terminowe
Obecnie umowa o pracę na zastępstwo jest podtypem umowy na czas określony, ale mają do niej zastosowanie pewne ograniczenia wynikające z § 4 art. 251 kodeksu pracy. Przepis ten wskazuje, że do umów zawieranych w celu zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności w pracy nie stosuje się przepisów dotyczących limitów okresów zatrudniania ...
Wybierz najkorzystniejszą ofertę i zyskaj dostęp do najważniejszych tekstów rp.pl z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.