#RZECZoPRAWIE: Sobol - wypowiedzenie e-mailem, ale nie przez SMS

Paweł Sobol – adwokat z kancelarii Raczkowski Paruch był gościem Ewy Usowicz w czwartkowym programie #RZECZoPRAWIE.

Publikacja: 10.11.2016 14:05

Paweł Sobol

Paweł Sobol

Foto: rp.pl

Możliwość wysyłania wypowiedzenia drogą e-mailową ma zostać wpisana do kodeksu pracy. Podobno można było to robić wcześniej, ale firmy z tego nie korzystały.

Tak, taka możliwość istniała od kilku lat, od wprowadzenia formy elektronicznej dokumentu.

Dokument opatrzony kwalifikowanym podpisem elektronicznym wywierał takie same skutki, jak dokument sporządzony w formie pisemnej. Teoretycznie pracodawca mógł wysłać wypowiedzenie e-mailem do pracownika, ale w praktyce sam podpis elektroniczny nadal jest mało popularny.

 

Czy nowelizacja może wpłynąć na upowszechnienie tego podpisu?

Oczekujemy i spodziewamy się tego upowszechnienia.

 

Czy uważa Pan to za dobry pomysł?

Teoretycy zaczęli się zastanawiać czy wypowiedzenie może być wysłane SMS-em.

Zmiana, która proponuje ministerstwo rozwiewa ten problem i mówi, że takie dokumenty elektroniczne muszą być opatrzone kwalifikowanym podpisem elektronicznym.

Pracownicy coraz częściej kombinują jak nie przyjąć wypowiedzenia, tak by okres wypowiedzenia wydłużyć. Co się dzieje w takich sytuacjach z perspektywy prawnika zajmującego się takimi sprawami?

Takie sytuacje się zdarzają. Pracownicy, którzy powzięli wiadomość, że pracodawca chce rozwiązać z nimi umowę o praca często nie pojawiają się w biurze. Pracodawca stoi przed dylematem jak wręczyć wypowiedzenie, które staje się dopiero skuteczne gdy pracownik mógł się z nim zapoznać.

W praktyce stosowane są 2 lub 3 rozwiązania.

 

Co pracodawca robi?

Pracodawcy wysyłają wypowiedzenia za pośrednictwem poczty. Pracownicy uchylają się od odbioru. Uważa się, że gdy pismo było dwa razy awizowane, to odbiorca miał możliwość zapoznania się z nim. Pracownik może przedstawiać jednak dowód przeciwny, twierdzić, że przebywali w szpitali, za granica, zmienili miejsce zamieszkania.

Przesyłka kurierska daje podobny skutek. Poza tym kurier najczęściej nie zna odbiorcy.

Trzecia możliwość, to wysłanie kogoś, kto zna odbiorcę. Najczęściej jest to inny pracownik. Zdarza się nawet, że wypowiedzenia są odczytywane przez drzwi i sporządzaną jest notatka.

 

Gdy pracodawca wysyła wypowiedzenie e-mailem, to czy ma możliwość upewnienia się że zostało ono doręczone?

Pismo takie uważa się za doręczone już w momencie wprowadzenia danych w odpowiedni sposób do systemu elektronicznego. Przy wiadomościach e-mail przyjmuje się, że tym momentem doręczenia jest moment wpłynięcia jej na serwer odbiorczy.

 

A jak wpadnie do spamu?

Orzecznictwo administracyjne ryzyko wpadnięcia e-maila do spamu obciąża odbiorcę, a nie nadawcę.

 

Czy taki pracownik może dowodzić, że nie czytał, bo miesiąc nie korzystał ze skrzynki?

Ciężar dowodu obciąża wtedy pracownika. To on musiałby udowodnić, że faktycznie nie używał danej skrzynki pocztowej.

Z perspektywy pracodawcy sytuacja pewniejsza jest w tych wypadkach, gdy udostępnia pracownikowi urządzenia techniczne zapewniające dostęp do służbowej skrzynki. Wtedy pracodawca ma kontrole nad tym, kiedy pracownik korzysta z poczty. Uważam, że nie jest konieczne, by pracownik otworzył e-mail. Wystarczy, by zalogował się do skrzynki i miał możliwość jego otworzenia.

Czy pracodawcy na etapie sądowym mogą mieć problem z rozwiązaniem umowy z pracownikiem?

Istnieje problem dowodowy. Spółka musi udowodnić, że wiadomość trafiła na serwer pracownika, a pracownik faktycznie korzysta z tej skrzynki.

Są tu dwa elementy. To, czy e-mail trafił na skrzynkę i czy to była to skrzynka pracownika.

Pytanie czy pracodawca może zbierać takie dane jak e-mail pracownika. Jeśli nie, to skąd ma pozyskać informację na jaki adres ma takie wypowiedzenie przesłać.

Drugi problem to co, gdy pracownik powie, że jest to skrzynka wykorzystywana przez wszystkich członków rodziny albo, że zrezygnował z jej wykorzystywania.

Jakie są inne możliwości elektronicznego kontaktu, wymiany dokumentów?

Dokumenty mogą być przekazywane przez komunikatory internetowe (Messenger, Skype).

Co jeszcze można przesłać oprócz wypowiedzenia?

Formalnie wszystkie te dokumenty, które są oświadczeniem woli jednej strony. W przypadku, gdy potrzebne jest oświadczenie woli dwóch stron, to potrzeba jest dwóch kwalifikowanych podpisów elektronicznych.

Ile kosztuje?

Koszt podpisu elektronicznego to 250-350 zł. Nie każdy pracownik będzie miał ochotę tyle wydać.

Czy elektronizacja kontaktu na poziomie pracodawca-pracownik powinna znaleźć się w konkretnym miejscu w regulacjach, gdzie obecnie tego nie ma?

Na pewno projekt idzie w dobrym kierunku. Większość dokumentów, które dotychczas musiały być sporządzone na piśmie ustawa dopuszcza w formie elektronicznej. W przypadku informacji zgeneralizowanych np. tekst przepisów o równouprawnieniu nie musi być nawet opatrywana podpisem elektronicznym. To na pewno będzie duże ułatwienie dla pracodawców.

Druga możliwość to samo przechowywanie dokumentów w formie elektronicznej. Jeśli projekt wejdzie w takiej formie w życie, to pracodawcy w będą mogli zrezygnować z przechowywania dokumentów w formie papierowej.

Niektóre przechowuje się nawet przez 50 lat.

Projekt proponuje, by ten okres skrócić do 10 lat dla pracowniczych umów zawartych po 1 stycznia 1999 roku. Będzie się to wiązało z ograniczeniem kosztów ponoszonych przez przedsiębiorców.

Możliwość wysyłania wypowiedzenia drogą e-mailową ma zostać wpisana do kodeksu pracy. Podobno można było to robić wcześniej, ale firmy z tego nie korzystały.

Tak, taka możliwość istniała od kilku lat, od wprowadzenia formy elektronicznej dokumentu.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona