Inwestują, ale nie u nas

Chińczycy zainwestowali w Polsce znacznie mniej niż na Węgrzech czy w Rumunii.

Publikacja: 17.04.2017 21:01

Inwestują, ale nie u nas

Foto: Bloomberg

Chiny inwestują za granicą na potęgę: w 2016 r. wydały na świecie 170 mld dol., o 44 proc. więcej niż w 2015 r.. Kupują firmy, nieruchomości, inwestują w kluby sportowe, a nawet w przemysł rozrywkowy. Działają z rozmachem: China Fortune Land Development Company zainwestuje 20 mld dol. w budowę nowego Kairu, do którego mają się przenieść władze z przeludnionej stolicy Egiptu.

W Europie Chińczycy inwestują głównie w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Niemczech i Francji, ale szukają też okazji w naszej części kontynentu. W zeszłym roku Pekin zadeklarował chęć zainwestowania 10 mld euro, a kwota miała później wzrosnąć nawet pięciokrotnie.

Na spory kawałek tego tortu apetyt ma Polska. – Chcemy budować wspólnie projekty transportowe, morskie i kolejowe – mówiła premier Beata Szydło na szczycie 16 krajów regionu i Chin jesienią w Rydze.

Ale na razie chiński kapitał Polskę omija. Przedsięwzięcia warte setki milionów złotych można policzyć na palcach. Do połowy 2016 r. wartość skumulowanych inwestycji Chin w Polsce wyniosła tylko 462 mln euro, podczas gdy na ponadtrzykronie mniejszych Węgrzech 2,1 mld euro, a w prawie dwa razy mniejszej Rumunii 741 mln euro. – Choć regularnie prowadzimy rozmowy z klientami z Chin, to decyzje inwestycyjne podejmują zbyt rzadko – mówi Paweł Tynel, partner w firmie doradczej EY.

A jeśli już się decydują, to raczej na przejęcie istniejącej już firmy niż budowę fabryki od podstaw. – Polska ma dla nich mało ofert. Nasze największe projekty infrastrukturalne to dla nich inwestycje ledwie średniej wielkości – mówi Tomasz Pisula, prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH).

Niewiele przyniosła ubiegłoroczna wizyta w Polsce prezydenta Chin, która – jak zapowiadali w czerwcu prezydenci Xi Jinping i Andrzej Duda – miała przyspieszyć rozwój dwustronnych relacji gospodarczych. – Żaden z projektów, które były prezentowane przez polską stronę: stworzenie polsko-chińskiego parku logistycznego w Łodzi, udział chińskich firm w rekonstrukcji polskich terminali kontenerowych czy Centralny Port Lotniczy, nie ruszył – mówi Sławomir Majman, dyrektor europejskich inwestycji strategicznych w kancelarii prawnej Dentons, były prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, poprzedniczki PAIH.

Chińczycy budzą także obawy. Tak jak w Niemczech, gdzie wbrew stanowisku miejscowych władz chiński inwestor z branży AGD przejął wielkiego producenta robotów – firmę Kuka, lub we Francji, gdzie kupują winnice, przebijając oferty lokalnych inwestorów.

Chiny inwestują za granicą na potęgę: w 2016 r. wydały na świecie 170 mld dol., o 44 proc. więcej niż w 2015 r.. Kupują firmy, nieruchomości, inwestują w kluby sportowe, a nawet w przemysł rozrywkowy. Działają z rozmachem: China Fortune Land Development Company zainwestuje 20 mld dol. w budowę nowego Kairu, do którego mają się przenieść władze z przeludnionej stolicy Egiptu.

W Europie Chińczycy inwestują głównie w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Niemczech i Francji, ale szukają też okazji w naszej części kontynentu. W zeszłym roku Pekin zadeklarował chęć zainwestowania 10 mld euro, a kwota miała później wzrosnąć nawet pięciokrotnie.

Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Gospodarka
Pozytywne sygnały z niemieckiej gospodarki
Gospodarka
Ban na szybkie pociągi i hotele za niespłacane długi
Gospodarka
Polska rozwija się tak, jakby kryzysów nie było
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Gospodarka
prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak: Im starsze społeczeństwo, tym więcej trzeba pieniędzy na zdrowie