Golf: Zielona marynarka już czeka

W czwartek zaczyna się golfowy turnej Masters. Sceneria od 1934 roku jest ta sama: kwieciste pole klubu Augusta National, dochodzi prestiż Wielkiego Szlema i wśród wielu nagród – najsłynniejsza zielona marynarka na świecie

Publikacja: 10.04.2019 20:55

Golf: Zielona marynarka już czeka

Foto: AFP

To jedyny turniej wielkoszlemowy grany w tym samym miejscu – pole w Auguście to dawna szkółka drzewna z lat 30. zamieniona przez Bobby'ego Jonesa i Alistaira McKenzie przy pomocy funduszy Cliffa Robertsa w ponadczasowy obiekt westchnień każdego golfisty. Co roku pole subtelnie się zmienia (w obecnej wersji wydłużono o 34 m dołek nr 5), ale klimat niezwykłego ogrodu tworzony przez azalie, magnolie, derenie i jaśminy, pozostaje niezmienny.

Wokół Masters tworzyły się liczne sportowe legendy, ale najbardziej znanym symbolem sukcesu stała się zielona marynarka. Członkowie klubu zaczęli je nosić w 1937 roku, aby łatwiej było ich odróżnić od gości i mogli być dla nich wiarygodnym źródłem informacji oraz, by kelnerzy wiedzieli komu wystawić rachunek za obiad.

Marynarka, jako nagroda za zwycięstwo w turnieju, pojawiła się po raz pierwszy w 1949 r., otrzymał ją, razem z honorowym członkostwem Sam Snead. Również wtedy ofiarowano zielone marynarki wszystkim poprzednim mistrzom. Tradycja każe, by marynarkę podawał nowemu mistrzowi poprzedni zwycięzca, a gdy obronił tytuł, to honorowe zadanie przejmował przewodniczący komitetu turniejowego.

Zielone marynarki są zarezerwowane tylko dla członków Augusta National GC i zwycięzców Masters, wszyscy uprawnieni przechowują je w klubie, noszenie marynarek poza nim jest zabronione, wyjątek robi się dla każdego bieżącego mistrza – może ją zabrać do domu na rok, pokazywać w zasadzie gdzie zechce (Sergio Garcia otwierał w zielonej marynarce mecz Realu Madryt z Barceloną i brał w niej ślub) lecz musi zwrócić po 12 miesiącach (chyba, że znów wygra). Bywały rzadkie przypadki, że niektórzy nie zwracali.

Marynarki z porządnej, grubej wełny wykonywała początkowo firma Brooks Uniform Co. z Nowego Jorku, wkrótce tkaninę nieco odchudzono, bo w stanie Georgia wielkich chłodów zwykle nie ma. Krój marynarki od dawna jest ten sam: jednorzędowa, z dwoma mosiężnymi guzikami (na każdym jest wytłoczone logo klubowe), z logo klubu Augusta National naszytym także na kieszonce na lewej piersi.

Od 1967 roku marynarki szyją krawcy w Hamilton Tailoring Co. z Cincinnati. Wełniany material dostarcza przędzalnia Victor Forstmann Inc. z Dublina w stanie Georgia. To cicha ręczna robota, na wymiar, stąd miesięczny termin wykonania ubioru Każdy właściciel ma wyszyte nazwisko na wewnętrznej etykiecie. Gdyby ktoś chciał uszyć sobie sam, to firma przynajmniej nie kryje kodu koloru materiału: wedle standaryzacji kolorystycznej stosowanej w świecie to soczysta zieleń o numerze Pantone 342.

Zielone marynarki, w kilku standardowych rozmiarach, już czekają w magazynie klubowym na kolejnego mistrza Masters, jedna służyć będzie w niedzielę 14 kwietnia tylko do uroczystości dekoracji na 18. greenie. Ta właściwa zostanie uszyta później, po dokładnym pobraniu miary.

Oprócz marynarki mistrz odbierze czek na ok. 2 mln dolarów (w ubiegłym roku Patrick Reed wziął 1,98 mln), złoty medal oraz srebrną replikę głównego trofeum – odlew domku klubowego Augusta National – oryginał pozostaje w klubie. Ma 13,5 cala szerokości, 6,5 cala wysokości, także wykonany jest ze srebra wysokiej próby. Z okrągłą drewnianą podstawą (są na niej nazwiska wszystkich zwycięzców) waży blisko 10 kg.

Organizatorzy Masters lubią nagradzać niemal każdego, kto wyróżnił się w turnieju, w tej dziedzinie chyba nie mają konkurencji w Wielkim Szlemie. Zajmujący drugie miejsce dostają srebrny medal oraz srebrną salaterę. Najlepszy z amatorów wyjeżdża z Augusty ze srebrnym pucharem, drugi z amatorów ze srebrnym medalem.

Parą kryształowych szklanek z logo klubu nagradza się każdego, kto uzyskał eagle (dwa uderzenia poniżej par) na dowolnym dołku. Na golfistę, który trafił do dołka za piewszym uderzeniem (zrobił hole-in-one) czeka stosowna kryształowa waza. Najtrudniej zdobyć wielką kryształową wazę za albatrosa (trzy uderzenia poniżej par na dołku), na razie wręczono tylko cztery takie trofea.

Kryształy różnego kształtu i wielkości czekają również na tych, którzy mieli najlepszą rundę każdego dnia turnieju głównego, a także wygrali środowy turniej wstępny (Par-3 Contest) na małym polu (wszystkie dołki par 3) lub mieli w tych zawodach hole-in-one, ewentualnie wygrali dodatkowe konkursy typu „najbliżej do flagi" (Par-3 Closest to Flagstick).

O te wszystkie premie, medale, srebra i kryształy walczyć będzie w tym roku 86 golfistów. Zasadniczą grupę zaproszonych tworzą wszyscy sklasyfikowani do 50. miejsca rankingu światowego (OWGR). Klub ma też miejsce w stawce dla dawnych mistrzów i najlepszych amatorów świata oraz najlepszych graczy z początku sezonu. Ostatnie zaproszenie wywalczył w niedzielę na polu w San Antonio młody Kanadyjczyk Corey Conners, zwycięzca turnieju PGA Tour – Valero Texas Open, w którym pojawił się dzięki wygraniu kwalifikacji.

Mocnych debiutantów będzie 17, ale uwagę kibiców golfa zajmie zapewne rywalizacja wielkich: ikony golfa Tigera Woodsa, wciąż groźnego Rory'ego McIlroya (niedawno wygrał prestiżowy turniej The Players), mistrza FedExCup 2018 Justina Rose'a, lidera rankingu światowego Dustina Johnsona, zwycięzcy ostatniego (PGA Championship 2018) i przedostatniego (US Open 2018) turnieju wielkoszlemowego Brooksa Koepki, obecnego lidera FedExCup Matta Kuchara, może nawet trzykrotnego mistrza Masters Phila Mickelsona, choć Amerykanin ma już 48 lat.

O prognozy niełatwo, właściwie niemal każdy z 86 golfistów to kandydat na mistrza. Przeszłość każe sądzić, że będzie działo się wiele, być może padną jakieś rekordy (główne to rekord turnieju: 270 uderzeń na 72 dołki, jaki ustanowił Tiger Woods w 1997 r. i wyrównał Jordan Spieth w 2015 r. oraz rekord rundy Masters: 63 uderzenia na 18 dołkach, jaki dzierżą Nick Price (3. runda w 1986 r.) i Greg Norman (1. runda w 1996 r.). Wszystko do oglądania na żywo od czwartku do niedzieli w Eurosporcie 1.

To jedyny turniej wielkoszlemowy grany w tym samym miejscu – pole w Auguście to dawna szkółka drzewna z lat 30. zamieniona przez Bobby'ego Jonesa i Alistaira McKenzie przy pomocy funduszy Cliffa Robertsa w ponadczasowy obiekt westchnień każdego golfisty. Co roku pole subtelnie się zmienia (w obecnej wersji wydłużono o 34 m dołek nr 5), ale klimat niezwykłego ogrodu tworzony przez azalie, magnolie, derenie i jaśminy, pozostaje niezmienny.

Wokół Masters tworzyły się liczne sportowe legendy, ale najbardziej znanym symbolem sukcesu stała się zielona marynarka. Członkowie klubu zaczęli je nosić w 1937 roku, aby łatwiej było ich odróżnić od gości i mogli być dla nich wiarygodnym źródłem informacji oraz, by kelnerzy wiedzieli komu wystawić rachunek za obiad.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Inne sporty
Kolejne sukcesy pilotów. Aeroklub Polski czeka na historyczny rok