Nie wyszło, przyznaję, nie jestem zadowolony ze swojego startu. Tłumaczyłbym to wysoką temperaturą. To nas zabiło – trenowaliśmy w Jakuszycach w temperaturze 20–25 stopni. 25 stopni w Sudetach to jednak co innego niż taka sama temperatura w nagrzanym mieście. Gdyby organizatorzy przełożyli start na 8 rano, wyniki byłyby dużo lepsze. A tak, w czołówce znaleźli się naturalizowani zawodnicy z Afryki, Włosi i Hiszpanie. Rekordzista Europy Norweg Sondre Moen zszedł z trasy.
O taktyce w Berlinie
Zdecydowałem, że jeśli rywale pobiegną pierwszą połowę trasy na czas 1:06, będę walczyć, jeśli szybciej – odpuszczę i postaram się dobiec do mety dla drużyny. Jak potem patrzyłem na nasze „zwłoki" na mecie (mowa o reprezentantach Polski – red.), to wiedziałem, że każdy dał z siebie tyle, ile mógł.
O krytyce
Nikt nie lubi być krytykowany – ani wyczynowiec, ani amator. Po mistrzostwach w Berlinie starałem się nie czytać komentarzy. Jeżeli były jakieś odpowiedzi na moim fanpage'u, to raczej sprawa mojej żony, która jest administratorem tego profilu. Krytyka jest potrzeba, ale niech krytykujący wie, o czym mówi albo pisze.