Jaka była pani pierwsza reakcja na przełożenie igrzysk?
Miałam mieszane uczucia, byłam trochę zła. Czułam się mocna, pływało mi się znacznie lepiej niż rok temu o tej samej porze i chyba w najbliższym czasie nie będę mogła tego pokazać. Rozumiem tych, którzy chcieli przełożenia igrzysk, ale muszę patrzeć na siebie. Znalazłam się w trudnej sytuacji, bo w przyszłym roku miałam się zastanowić nad kontynuowaniem kariery. Zdrowie jeszcze jest, ale wiek idzie do góry.
Teraz już wiadomo, że za rok będzie pani dalej pływać?
To prawda, ale trener musi na nowo wszystko poukładać. Przed nim duże wyzwanie, nie zazdroszczę. Odwołali nam zawody Pucharu Świata, z kalendarza wypadły igrzyska, nie wiadomo, co z tegorocznymi mistrzostwami Europy. Powinniśmy się przygotowywać, tylko do czego? Trudno będzie znaleźć motywację.