Polak wyszedł na prowadzenie po połowie dystansu. Po 30 kilometrach miał 9 sekund przewagi nad grupką kilkunastu rywali. Następnie systematycznie powiększał dystans. Na 35 km wyprzedzał grupę pościgową już o 1:46 a na 40 km - o 2:50.
Ostatecznie przewaga Tomali - w pewnym momencie ogromna, bo wynosząca 3:11 na 44 km - została zredukowana do 36 sekund, ale jego zwycięstwo nad drugim na mecie Niemcem Jonathanem Hilbertem i tak było przekonujące. Brązowy medal zdobył Kanadyjczyk Evan Dunfee, który na ostatnich metrach wyprzedził słabnącego Hiszpana Marca Tura.
Kolejny z Polaków, Artur Brzozowski, finiszował na 12. miejscu z czasem 3:54:08. Rafał Augustyn nie dotarł do mety.
Dla 31-letniego Tomali był to dopiero trzeci w karierze występ na 50 km. Debiutował w Dudincach w 2017 roku, ale wówczas nie ukończył rywalizacji. Wrócił na Słowację w tym roku, gdzie zajął piąte miejsce z czasem 3:49:23, zapewniającym mu kwalifikację olimpijską. W Sapporo więc chodziarz specjalizujący się dotąd w krótszych dystansach dopiero po raz drugi ukończył 50 km.
Zwycięstwo Tomali jest piątym w historii polskim złotem w chodzie, po czterech wygranych Roberta Korzeniowskiego - w Atlancie, Sydney i Atenach triumfował on na dystansie 50 km, w 2000 roku dodatkowo na 20 km.