Pływacy żądają dymisji władz Polskiego Związku Pływackiego

Członkowie polskiej kadry olimpijskiej w pływaniu wystosowali list otwarty do prezesa Polskiego Związku Pływackiego, w którym żądają dymisji zarówno jego, jak i całego zarządu Związku. Szóstka pływaków nie wystąpi na igrzyskach w Tokio z powodu błędów proceduralnych.

Aktualizacja: 18.07.2021 12:49 Publikacja: 18.07.2021 09:10

Pływacy żądają dymisji władz Polskiego Związku Pływackiego

Foto: PAP, Paweł Skraba

Do Polski, w związku z błędami proceduralnymi popełnionymi przy zgłaszaniu zawodników, wraca sześcioro pływaków: Aleksandra Polańska, Dominika Kossakowska, Alicja Tchórz, Bartosz Piszczorowicz, Jan Hołub, Mateusz Chowaniec.

Taką decyzję podjął Polski Związek Pływacki, który zgłosił zbyt wielu zawodników do sztafet i wyścigów indywidualnych.

Światowa Federacja Pływacka (FINA) podjęła decyzję, że nie dopuści do startu zawodników, którzy mieli zapewniony start w sztafecie, ale zostali zgłoszeni do rywalizacji indywidualnej. Udział w  tej ostatniej jest uzależniony od zaproszenia FINA. Otrzymał je tylko jeden zawodnik zgłoszony do sztafety - Kacper Stokowski.

W reakcji na tę sytuację, za którą winą pływacy obarczają władze Polskiego Związku Pływackiego, wszyscy - zarówno ci, którzy będą startować, jak i ci, którzy muszą wracać do Polski - napisali list otwarty do władz PZP, w szczególności kierując go do szefa Związku, Pawła Słomińskiego.

"Jako zawodnicy powołani do reprezentacji na XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie ufaliśmy, że jesteśmy otoczeni przez PZP opieką rzetelną, zgodną z obowiązującymi przepisami. Pomimo wielu sytuacji kryzysowych w ostatnich dniach ufaliśmy także Panu jako Prezesowi oraz zarządowi przez Pana kierowanemu" - piszą w liście, cytowanym przez Eurosport.pl.

Zawodnicy zaznaczają, że zaufanie to zniszczył fakt niezrozumienia przez PZP przepisów obowiązujących w FINA, mimo "gorzkich doświadczeń z poprzednich igrzysk", które "nikogo niczego nie nauczyły".

"Okazało się, że praktykowana w Związku od lat zasada "jakoś to będzie" nie działa na szczeblu międzynarodowym" - napisali zawodnicy.

Dodają, że konieczność odesłania zawodników, którzy po wielu miesiącach, a nawet latach przygotowań nie wystartują w zawodach z powodu bałaganu, wystawiło polskie pływanie na pośmiewisko, "zarówno w oczach opinii publicznej, jak i potencjalnych sponsorów".

Pływacy podkreślają, że nie jest dla nich najbardziej istotne stwierdzenie, kto konkretnie jest winny zaniedbaniom, bo to ani nie pozwoli im zapomnieć o odebranych marzeniach, ani nie uzdrowi polskiego pływania.

"Winne nie są tu jednostki, winna jest cała instytucja, na której czele stoi Prezes" - czytamy w liście. Pływacy apelują, aby prezes Słomiński i cały zarząd PZP wzięli na siebie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację i podali się do dymisji.

Do Polski, w związku z błędami proceduralnymi popełnionymi przy zgłaszaniu zawodników, wraca sześcioro pływaków: Aleksandra Polańska, Dominika Kossakowska, Alicja Tchórz, Bartosz Piszczorowicz, Jan Hołub, Mateusz Chowaniec.

Taką decyzję podjął Polski Związek Pływacki, który zgłosił zbyt wielu zawodników do sztafet i wyścigów indywidualnych.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Żużel
Nowy kontrakt telewizyjny Ekstraligi. Złote czasy czarnego sportu
Inne sporty
Kajakarze walczą o igrzyska w Paryżu. Została ostatnia szansa
SPORT I POLITYKA
Andrzej Duda i Recep Tayyip Erdogan mają wspólny front. Stambuł wchodzi do gry
Inne sporty
Kolejna kwalifikacja. Reprezentacja Polski na igrzyska rośnie
sport i nauka
Sport to zdrowie? W przypadku rugby naukowcy mają wątpliwości