Roszczenie dotyczy nieuiszczonych płatności 100 mln funtów za przejęcie w 2017 roku przez GFG Alliance, właściciela Liberty, jego biznesu stali specjalnych. Pozwanymi są Liberty Speciality Steels, Liberty House Group PTE i Speciality Steel UK. Problemy Liberty Steel wynikają z upadku w marcu zapewniającego mu płynność funduszu Greensill Capital.

Przejęcie w 2017 roku uczyniło właściciela GFG Alliance Sanjeev Gupta jednym z największych brytyjskich magnatów stalowych.

Tymczasem brytyjska Partia Pracy uważa, że rząd powinien uratować Liberty Steel zanim upadnie, a nie dopiero kiedy do się stanie, co pozwoli zachować tysiące miejsc pracy nie tylko w samych zakładach, ale także firmach, które są podwykonawcami. BBC informuje, że Liberty Steel już jakiś czas temu poprosiło część nabywców o zapłatę z góry, by utrzymać płynność.

Partia Pracy zwróciła uwagę na podobieństwa między sytuacją Liberty Steel i British Steel, która upadła, zanim została kupiona przez chińską firmę Jingye. Według Partii Pracy, decyzja rządu, by poczekać, aż British Steel stanie się niewypłacalna, kosztowała firmy z nią współpracujące w sumie 500 milionów funtów w niezapłaconych rachunkach - przypomina BBC.

Brytyjski rząd zapewnia, że panuje nad sytuacją. Według BBC Sanjeev Gupta prezes GFG Alliance wysłał do rządu pismo z prośbą o pomoc w bieżącym finansowaniu GFG w kwocie 170 mln funtów. Jednak rząd uznał, że niezbyt przejrzysta struktura firmy może spowodować, że pieniądze brytyjskich podatników będą wspierać pracowników koncernu w innych krajach, a nie ratować miejsca pracy na Wyspach.