Instytut Pamięci Narodowej przejął dowody rzeczowe do sprawy XIVK 187/15, prowadzonej przeciwko Stanisławowi Kociołkowi. To garderoba osób poległych w grudniu 1970 r. Ubrania należały do ofiar zabitych przez wojsko i MO: Waldemara Szumińskiego – pracownika budowlanego, Stefana Stawickiego – ucznia Zasadniczej Szkoły Budowy Okrętów w Szczecinie, Juliana Święcickiego – rencisty i Zygmunta Toczka – tokarza z Zasadniczej Szkoły Metalowej w Szczecinie. Na ubraniach do dzisiaj są przestrzeliny i ślady krwi.
Dowody te były wykorzystywane w śledztwie i dotychczas znajdowały się w dyspozycji prokuratury.
Stanisław Kociołek to były I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku i członek Biura Politycznego KC PZPR, a także wicepremier PRL, współodpowiedzialny za masakrę robotników Wybrzeża w grudniu 1970 roku. W telewizyjnym wystąpieniu nakłaniał robotników strajkujących w Gdyni do powrotu do pracy, choć wiedział, że następnego dnia rano stocznia będzie "zablokowana" przez wojsko. Po tym wezwaniu na stacji kolejki miejskiej w Gdyni w tzw. czarny czwartek zginęli robotnicy, którzy posłuchali wezwania do powrotu do pracy. Zastrzelonych zostało wtedy 10 osób.
To właśnie po tych wydarzeniach w centrum Gdyni uformował się pochód z biało-czerwonymi flagami, który ruszył ulicami 10 Lutego i Marchlewskiego w kierunku przystanku Gdynia-Stocznia, a następnie ul. Czerwonych Kosynierów i ruszył do centrum Gdyni. Na czele pochodu niesiono na drzwiach ciało zabitego młodego mężczyzny - Zbigniewa Godlewskiego, za nim zaś niesiono pomazane krwią narodowe flagi. Pochód ten doszedł do urzędu miejskiego przy ulicy Świętojańskiej, gdzie doszło do kolejnych starć.
Po latach sądy uniewinniły Kociołka uznając, że nie da się wykazać, iż jego działania przyczyniły się do tragedii. W kwietniu 2015 r. wyrok uchylił Sąd Najwyższy, nakazując ponowny proces w Gdańsku.