Relacja z Astany
W czasie ubiegłotygodniowej wizyty w Kazachstanie para prezydencka odwiedziła wyjątkowe miejsce, które związane jest także z historią Polski. W miejscowości Akmoł, ok. 30 km od Astany, znajduje się muzeum poświęcone pamięci 18 tys. kobiet, które w czasach stalinowskich zostały zesłane do łagru. Od 1938 roku były tam kierowane żony „wrogów i zdrajców narodu". Był to „poprawczy obóz pracy P-17".
Para prezydencka złożyła kwiaty pod tablicą poświęconą polskim ofiarom łagru. Memoriał ten powstał w 2007 r. Znajdują się tam: Łuk Bólu, pomniki męża i żony, mur pamięci z nazwiskami osadzonych oraz muzeum. W tym ostatnim jest zrekonstruowana wieża strażnicza, wagon z 1927 r. służący do transportu, barak mieszkalny i pokój przesłuchań NKWD.
Obóz ten był częścią tzw. Karłagu (kompleksu obozów koncentracyjnych w rejonie Karagandy). Rozciągał się na przestrzeni 30 tys. hektarów stepu (w którym 5 tys. hektarów obsiane było zbożem). Latem temperatura dochodzi tam do plus 40 stopni, a zimą do minus 40. Kobiety umieszczane w tym miejscu miały m.in. uprawiać zboże, ale także pielęgnować sad.
W latach 1938–1953 przez obóz w Akmoł przeszło ponad 18 tys. kobiet, do dzisiaj naukowcom kazachskim udało się ustalić nazwiska 7250. Część więźniarek przywieziono do obozu wraz z małymi dziećmi bądź niemowlętami. Wiele z nich zaszło jednak w ciążę dopiero tam, gdyż strażnicy i funkcjonariusze NKWD systematycznie je gwałcili.