Zagadka sprzed 75 lat wyjaśniona. Liberator się odnalazł

Grupa pasjonatów historii odnalazła dwa silniki zestrzelonego w 1944 r. w pobliżu Krakowa brytyjskiego samolotu B-24 Liberator i odtworzyła okoliczności zdarzenia.

Aktualizacja: 27.08.2019 06:23 Publikacja: 26.08.2019 18:45

Foto: Archiwum Stowarzyszenia Wizna 1939

Prace poszukiwawcze prowadzone były w okolicach Krzczonowa w gminie Opatowiec (woj. świętokrzyskie) przez członków Stowarzyszenia Wizna 1939, a także Społeczny Komitet Upamiętnienia Poległych Pilotów RAF i SAAF w katastrofie Liberatora B24L EW-250, którzy od wielu lat dążyli do wyjaśnienia okoliczności katastrofy i upamiętnienia lotników.

W trakcie zakończonych w weekend prac odnaleziono dwa silniki maszyny, która została zestrzelona nad Polską 16 października 1944 r.

– Przeprowadzony w ramach prac przygotowawczych pomiar terenu, przy pomocy specjalistycznego sprzętu elektronicznego, wykazał, że z maszyny mającej ok. 20 m długości, w wyniku zderzenia z ziemią pozostał tylko pas zmiażdżonego metalu, o szerokości 3–4 m. Z kolei głębokość, na jakiej znajdował się każdy z czterech odnalezionych silników – ok. 3 m, i ich współliniowe położenie świadczą o tym, że maszyna „wbiła się w ziemię" – opisuje prezes stowarzyszenia Dariusz Szymanowski.

Zdaniem autorów badań załoga praktycznie nie miała szans na przeżycie. Z ośmiu Brytyjczyków lecących tą maszyną uratował się jedynie sierżant Ronald T. Pither, który wyskoczył na spadochronie. Jego koledzy pochowani są w Krakowie na Cmentarzu Rakowickim.

Odnalezione w trakcie badań miejsca katastrofy artefakty zostaną przekazane do Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa „Nila" w Krakowie. Tam zostaną poddane konserwacji, a następnie wystawione na ekspozycję dla zwiedzających. W muzeum tym jest m.in. kombinezon uratowanego lotnika.

Podobne badania prowadzone były w czerwcu na Pomorzu Zachodnim przez naukowców z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz przedstawicieli Defense Prisoner of War/Missing in Action Accounting Agency (DPAA). To agencja rządowa podległa Departamentowi Obrony USA, która zajmuje się poszukiwaniem zaginionych żołnierzy na całym świecie, po ich odnalezieniu eksperci starają się ich zidentyfikować i pochować z honorami wojskowymi na cmentarzu w USA.

Naukowcy ustalili, gdzie znajduje się kadłub samolotu B-24 Liberator, który został zestrzelony w trakcie jednego z nalotów na fabrykę benzyny syntetycznej w Policach. Prowadzą też poszukiwania innych wraków samolotów, który zostały zestrzelone w tym rejonie.

Prace poszukiwawcze prowadzone były w okolicach Krzczonowa w gminie Opatowiec (woj. świętokrzyskie) przez członków Stowarzyszenia Wizna 1939, a także Społeczny Komitet Upamiętnienia Poległych Pilotów RAF i SAAF w katastrofie Liberatora B24L EW-250, którzy od wielu lat dążyli do wyjaśnienia okoliczności katastrofy i upamiętnienia lotników.

W trakcie zakończonych w weekend prac odnaleziono dwa silniki maszyny, która została zestrzelona nad Polską 16 października 1944 r.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Historia
Przemyt i handel, czyli jak Polacy radzili sobie z niedoborami w PRL