Ukielski: Słuszne honory dla „Inki”

Rozmowa z Pawłem Ukielskim, historykiem, byłym wiceprezesem IPN, współtwórcą Muzeum Powstania Warszawskiego

Aktualizacja: 23.08.2016 19:46 Publikacja: 22.08.2016 19:54

Ukielski: Słuszne honory dla „Inki”

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Rzeczpospolita: W najbliższą niedzielę w Gdańsku odbędzie się pochówek Żołnierzy Wyklętych: Danuty Siedzikówny „Inki" oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka". Do bazyliki Mariackiej wybiera się nawet prezydent Andrzej Duda. Jakie znaczenie ma tak uroczysty pogrzeb po 70 latach od śmierci?

Paweł Ukielski: Będzie to niezwykle symboliczny pochówek. „Inka" jest jedną z postaci, które budzą w Polsce najwięcej pozytywnych emocji. Stała się symbolem tego, że w trudnych, czasem beznadziejnych warunkach ludzie jednak potrafili zachować się tak, jak trzeba. Jak najbardziej właściwe jest to, że najwyższe władze Rzeczypospolitej tak pięknej postaci oddadzą hołd przez obecność na pogrzebie. To pokazuje, do jakich wartości obecna Polska chce się odwoływać.

Dlaczego tak głośno jest ostatnio o Żołnierzach Wyklętych?

To efekt pewnej zmiany w naszym podejściu do pamięci historycznej. Odbudowujemy tę pamięć po okresie odwrotu od historii, pewnego wmawiania, zwłaszcza młodzieży, że historia powinna ją nudzić. To na szczęście zmienia się od dobrych kilkunastu lat. Żołnierze Wyklęci są jedną z grup, które były najbardziej zakłamane, zafałszowane przez propagandę z czasów PRL. W wielu przypadkach byli oni skazani na całkowite zapomnienie. Dzisiejsza Rzeczpospolita stara się im zadośćuczynić, przywracając ich tym samym do panteonu narodowych bohaterów.

Przypadkiem nie przesadzamy teraz w drugą stronę? Polacy niedługo odwrócą się od Żołnierzy Wyklętych wskutek zbyt nachalnego ich upamiętniania...

Trzeba dobrze dobierać środki, aby bohaterom nie oddawać przypadkiem niedźwiedziej przysługi. Dobrze, że ta dyskusja się toczy, ale sądzę, że można ją zawiesić na ten jeden moment, gdy po 70 latach spoczywania w bezimiennym grobie chowana jest z honorami „Inka", jedna z najpiękniejszych polskich postaci XX wieku.

Niektórzy kombatanci skarżą się, że inni bohaterowie zostali ostatnio zepchnięci na dalszy plan...

Miesiąc temu, jak co roku, uczestniczyłem w uroczystościach upamiętniających rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego i naprawdę nie miałem wrażenia, że powstańcy, żołnierze Armii Krajowej, byli w tym roku traktowani mniej godnie niż w latach poprzednich. Jeśli chodzi o tradycję Polskiego Państwa Podziemnego, Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego, to nie widzę żadnego zagrożenia, by zeszła ona na dalszy plan przez godne upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych.

—rozmawiał Michał Płociński

Rzeczpospolita: W najbliższą niedzielę w Gdańsku odbędzie się pochówek Żołnierzy Wyklętych: Danuty Siedzikówny „Inki" oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka". Do bazyliki Mariackiej wybiera się nawet prezydent Andrzej Duda. Jakie znaczenie ma tak uroczysty pogrzeb po 70 latach od śmierci?

Paweł Ukielski: Będzie to niezwykle symboliczny pochówek. „Inka" jest jedną z postaci, które budzą w Polsce najwięcej pozytywnych emocji. Stała się symbolem tego, że w trudnych, czasem beznadziejnych warunkach ludzie jednak potrafili zachować się tak, jak trzeba. Jak najbardziej właściwe jest to, że najwyższe władze Rzeczypospolitej tak pięknej postaci oddadzą hołd przez obecność na pogrzebie. To pokazuje, do jakich wartości obecna Polska chce się odwoływać.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie