Pierwotnie zakładano, że naukowcy ponownie wejdą na Cmentarz Wojskowy na warszawskich Powązkach dopiero w połowie października. Jednak, jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", prace ruszą już we wrześniu. To efekt ustaleń prof. Krzysztofa Szwagrzyka, wiceprezesa IPN, który od kilku lat kieruje zespołem poszukiwawczym w kwaterze Ł z przedstawicielami Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
– W pierwszej kolejności zostanie przebadany teren kwatery Ł, równolegle przenoszone będą górne groby, które zostały umieszczone w tym miejscu w latach 1982–1984 – wyjaśnia nam prof. Krzysztof Szwagrzyk.
Współczesne groby już od kilku tygodni są przenoszone w inne miejsca. Lokalizację zmieniają m.in. groby przedstawicieli komunistycznego reżimu, których chowano na Łączce w latach 80. Operacja dotyczy niemal 200 grobów, są w nich szczątki 338 osób.
Na razie w inne miejsce zostało przeniesionych ok. 20 grobów (odbywa się to z udziałem sanepidu, prokuratora i rodzin oraz przedstawicieli administracji cmentarza i jest finansowane z budżetu państwa). Przenoszeniem zajmują się dwie firmy wyłonione w przetargu. Mają na to czas do połowy października.
Groby muszą zostać przeniesione, bo naukowcy IPN podejrzewają, że pod nimi znajdują się szczątki potajemnie pochowanych w latach 40. i 50. ofiar komunistycznych zbrodni. Szacują, że może być ich nawet 280.