Prokurator oskarża byłego generała bezpieki

Bogusław H. przez dziesięć lat był nielegalnie więziony w tajnej willi MBP w Miedzeszynie. Za bezpodstawne uwięzienie został teraz oskarżony były wiceszef MSW, generał milicji Ryszard M.

Aktualizacja: 28.07.2018 09:16 Publikacja: 26.07.2018 19:14

Prokurator oskarża byłego generała bezpieki

Foto: IPN

Prokurator IPN skierował do sądu akt oskarżenia wobec M., 95-letniego byłego oficera bezpieki, który na przełomie lat 60. i 70. był wiceszefem MSW.

Śledczy zarzucają mu, że w połowie lat 50. wówczas jako wicedyrektor Departamentu VII Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie nie dopełnił obowiązków „w zakresie kontroli zasadności i terminowości podejmowanych czynności procesowych, w przebiegu śledztwa przeciwko Bogusławowi H.". W efekcie – jak tłumaczy nam szef pionu śledczego IPN w Warszawie prokurator Marcin Gołębiewicz – H. bezprawnie został pozbawiony wolności na dziesięć lat. Był przetrzymywany w tajnej katowni MBP w Miedzeszynie.

– W tym miejscu byli więzieni bez wyroków działacze partii komunistycznej – przypomina Robert Janicki, z centrali pionu śledczego IPN.

Bogusław H. był postacią nietuzinkową. Jednocześnie współpracował z NKWD i niemieckimi służbami. Absolwent prawa, w 1929 roku wstąpił do Związku Młodzieży Komunistycznej. W latach 30. za działalność komunistyczną trafił do więzienia. W lipcu 1940 roku w okupowanym przez Sowietów Białymstoku został zwerbowany przez NKWD. Jego oficerem prowadzącym był m.in. Artur Ritter-Jastrzębski, pierwowzór serialowego Hansa Klossa.

W 1942 r. Bogusław H. dostał zadanie przejęcia kontroli nad antykomunistyczną organizacją Miecz i Pług, której przedstawiciele współpracowali z Niemcami – stał za zabójstwem liderów tej organizacji i przejął kontrolę nad organizacją. Poznał też Mariana Spychalskiego jednego z dowódców Gwardii Ludowej. H. twierdził, że ma dostęp do Stefana Roweckiego, komendanta głównego AK, i proponował jego likwidację. Na to jednak nie zgodzili się przedstawiciele komunistycznej partii. H. rozpracował archiwum AK i podjął grę operacyjną z Niemcami, aby je przejąć, bo znajdowały się w nim materiały dotyczące działaczy komunistycznych. Skontaktował się z współpracownikami Abwehry i gestapo. 17 lutego 1944 roku na ul. Poznańskiej 37 w Warszawie H. zorganizował napad na mieszkanie Wacława Kupieckiego „Kruka" z Delegatury Rządu. Oprócz bojowników Armii Ludowej uczestniczyli w nim współpracownicy Abwehry oraz gestapo. Ich ofiarą stało się siedmiu żołnierzy podziemia. Zostali uprowadzeni przez Niemców i zamordowani w nieznanym miejscu.

W przejętym archiwum znajdowało się około 2 tysięcy kart rozpracowywanych członków partii komunistycznej. Część materiałów trafiła do Moskwy. Zdaniem historyków była to największa akcja kontrwywiadu komunistycznego wymierzona w podziemie.

Bogusław H. w 1945 roku został skazany w Związku Sowieckim na pięć lat łagru za „niewypełnianie rozkazów". Wyszedł z więzienia w 1948 roku i od razu stał się więźniem MBP. Trafił wtedy do willi w Miedzeszynie. Był podejrzewany o „współpracę z gestapo i Abwehrą na szkodę PPR i GL-AL". W 1956 roku został z tych zarzutów oczyszczony. Zmarł w 2003 roku w Warszawie.

Z kolei Ryszard M., oskarżony teraz przez prokuratora IPN, w latach 1953–1954 był szefem Urzędu Bezpieczeństwa w Gdańsku, a w latach 50. i 60. – szefem kontrwywiadu.

Na przełomie kolejnej dekady stał na czele grupy rabunkowej składającej się m.in. z funkcjonariuszy MO i SB, która dokonywała włamań i napadów na terenie Europy Zachodniej. Celem miało być zdobycie środków na działalność operacyjną. Funkcjonariusze zdefraudowali część środków (mowa o 40 mln zł), dlatego na początku lat 70. gen. Ryszard M. został aresztowany i skazany na 12 lat więzienia, opuścił je po odsiedzeniu połowy kary. Sprawa ta określana była jako afera „Zalew", bo milicjanci ukryli część złota i dewiz na działkach nad Zalewem Zegrzyńskim. ©?

Ryszardowi M. grozi do dziesięciu lat więzienia. ©?

Prokurator IPN skierował do sądu akt oskarżenia wobec M., 95-letniego byłego oficera bezpieki, który na przełomie lat 60. i 70. był wiceszefem MSW.

Śledczy zarzucają mu, że w połowie lat 50. wówczas jako wicedyrektor Departamentu VII Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie nie dopełnił obowiązków „w zakresie kontroli zasadności i terminowości podejmowanych czynności procesowych, w przebiegu śledztwa przeciwko Bogusławowi H.". W efekcie – jak tłumaczy nam szef pionu śledczego IPN w Warszawie prokurator Marcin Gołębiewicz – H. bezprawnie został pozbawiony wolności na dziesięć lat. Był przetrzymywany w tajnej katowni MBP w Miedzeszynie.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Historia
Nie tylko Barents. Słynni holenderscy żeglarze i ich odkrycia
Historia
Jezus – największa zagadka Biblii
Historia
„A więc Bóg nie istnieje”. Dlaczego Kazimierz Łyszczyński został skazany na śmierć
Historia
Tadeusz Sendzimir: polski Edison metalurgii
Historia
Szańce konfederacji barskiej. Jak polska szlachta wystąpiła przeciw Rosji