Na bursztynowej, doskonale zachowanej szczoteczce do zębów widnieją napisy : "Kazimiera Adamkiewicz, Demblin, ul. Lipowa 35. Adres nadawcy: Cela śmierci. „Świt", AK Orlik, Kęska Zygmunt" a także data 8 marca 1946.
Szczoteczka ta została znaleziona w czasie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych prowadzonych na cmentarzu bródnowskim w Warszawie w kwaterze N 45. Jak przypuszczają historycy IPN w miejscu tym zaraz po wojnie złożone zostały szczątki osób, na których zostały wykonane wyroki śmierci. Egzekucje odbywały się w pobliskim Więzieniu Karno - Śledczym Warszawa III przy ul. Namysłowskiej (potocznie nazywanym Toledo).
Naukowcy spodziewali się znaleźć tam m.in. szczątki por. Zygmunta Kęski. Wszystko wskazuje na to, że udało im się to. Kęska był wyjątkową postacią. Uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 r. Na początku 1940 r. wstąpił do ZWZ, a następnie AK pod ps. Świt. Do lipca 1944 r. walczył w oddziale partyzanckim mjr Mariana Bernaciaka ps. Orlik, który działał na Lubelszczyźnie oraz Mazowszu.
Po jego rozwiązaniu oddziału powrócił do domu, ale od kwietnia 1945 r. ponownie znalazł się w szeregach reaktywowanego oddziału Orlika. Kęska został dowódcy samodzielnej kompanii. Używał wtedy pseudonimu Krewny. Uczestniczył w potyczkach z oddziałami UB, MO i KBW. Prowadził też akcje propagandowe.
Jedną z najbardziej spektakularnych akcji było przemaszerowanie 1 maja 1945 r. na czele swojego oddziału krokiem defiladowym przez Kock, a następnie wygłoszenie na rynku uroczystego przemówienia. Miejscowi milicjanci ukryli się. 14 czerwca 1945 r. rozbroił posterunek MO w Żelechowie. Nocą z 27 na 28 lipca 1945 r. współuczestniczył w zasadzce koło Dęblina na pociąg przewożący do więzienia we Wronkach żołnierzy AK. Uwolniono wtedy ok. 120 więźniów. W czasie tej akcji kilkudziesięciu konwojentów przeszło na stronę partyzantów.