Polskie muzeum musi zniknąć ze szwajcarskiego zamku

Po 150 latach polska placówka musi wyprowadzić się z zamku w szwajcarskim Rapperswilu.

Aktualizacja: 06.07.2021 09:26 Publikacja: 05.07.2021 19:14

Nowa wystawa stała, po remoncie na zamku pokaże polską obecność w tym miejscu przez 150 lat

Nowa wystawa stała, po remoncie na zamku pokaże polską obecność w tym miejscu przez 150 lat

Foto: Roland zh

Gotowy jest plan remontu zamku, w którym ma siedzibę najstarsze polskie muzeum za granicą. Nie ma pewności, gdzie zostaną przeniesione eksponaty i ile polskiej historii zostanie pokazane po zakończeniu robót.

Gmina Rapperswil-Jona poinformowała o planach remontu zamku. Prace budowlane powinny rozpocząć się jesienią 2022 roku. Zamek miałby zostać zamknięty częściowo już pod koniec 2021 r. Jak podają władze lokalne, odnowiony obiekt mógłby zostać ponownie otwarty w 2024 r.

Szwajcarzy podali, że w tej sprawie doszło do porozumienia z władzami fundacji, która jest właścicielem zbiorów Muzeum Polskiego, placówki, która ma siedzibę na zamku. Jednak Piotr Mojski, prezydent Fundacji Libertas, twierdzi, że „nic definitywnie nie zostało podpisane ani ustalone". – Od 2016 r. jesteśmy w stanie negocjacji z władzami lokalnymi w sprawie przyszłości Muzeum Polskiego w Rapperswilu. Ze strony polskich władz, za pośrednictwem ambasady polskiej w Bernie, mamy wielkie wsparcie – zapewnia.

Będzie o historii Polski

Dagmara Gołębiowska z ambasady Szwajcarii w Warszawie przypomina, że Muzeum Polskie w Rapperswilu jest własnością prywatnego stowarzyszenia i mieści się w zamku, który należy do gminy. „W ramach przebudowy zamku powstanie nowa wystawa, która nadal będzie przedstawiać historię Polaków w Szwajcarii. Stowarzyszenie szuka rozwiązania na przyszłość, które pozwoli na dalsze przechowanie pamiątek z kolekcji, w czym wspierane jest przez władze" – dodaje pracownica ambasady.

Jesienią poprzedniego roku Anna Buchmann, dyrektorka muzeum, poinformowała „Rzeczpospolitą", że wyprowadzka z zamku jest pewna. Tłumaczyła jednak, że muzeum to nie tylko siedziba, ale także zbiory, „pod tym względem nie można mówić o likwidacji muzeum". – Wraz z wyjściem z zamku odchodzi historia muzeum na zamku rapperswilskim, ale nie kończy się historia Muzeum Polskiego w Szwajcarii – zapewniła.

Zdaniem dr hab. Hanny Krajewskiej, przewodniczącej Towarzystwa Rappelskiego, po remoncie na zamku stworzona zostanie nowa wystawa, która opowie 800 lat historii tego obiektu, m.in opisze czasy Habsburgów i polskiej obecności. Dodaje, że ma być odnowiona kaplica, gdzie było złożone serce Tadeusza Kościuszki, a Polacy będą mogli robić wystawy czasowe i bezpłatnie korzystać z gminnej sali konferencyjnej na drugim piętrze.

O trudnej sytuacji muzeum na zamku w Rapperswilu wielokrotnie pisaliśmy w „Rzeczpospolitej". Temat ten poruszali w czasie wizyt w Szwajcarii m.in. prezydent Andrzej Duda, wicepremier Piotr Gliński. Naciski dyplomatyczne nie przyniosły jednak skutku.

Telegram ujawnia

Z ujawnionej kilka dni temu w serwisie Telegram korespondencji z końca poprzedniego roku pomiędzy premierem a szefem polskiej dyplomacji czytamy, że Mateusz Morawiecki niepokoił się losem muzeum w Rapperswilu, „które w przyszłym roku najprawdopodobniej straci swoją historyczną siedzibę". „Będzie to odebrane jako porażka dyplomatyczna" – czytamy w korespondencji. Premier podobno miał polecić „opracowanie możliwych retorsji" wobec Szwajcarów. „Potrzebujemy inwentaryzacji wszelkich szwajcarskich zasobów znajdujących się w Polsce. Oni muszą mieć świadomość, że Polska nie zostawi tej sprawy bez odpowiedzi. Proszę także o refleksje na temat potencjalnych politycznych ripost. Niech Szwajcarzy zdadzą sobie sprawę, że takimi decyzjami popsują wzajemne relacje. Na jakich odcinkach możemy użyć stosownej retorsji, gdzie możemy okazać ochłodzenie relacji? Proszę o konkretne propozycje" – miał pisać Morawiecki.

„Proszę też złożyć im bardzo szczodrą ofertę finansową, żebyśmy mogli głośno na świecie krzyczeć, co robią z naszą kulturą" – cytował rzekomą wypowiedź premiera rosyjski portal. Minister Zbigniew Rau miał w lakonicznych słowach poinformować, że „przyjmuje zadanie".

Resort spraw zagranicznych nie komentuje treści zawartych w serwisie Telegram. „Sprawa Muzeum Polskiego w Rapperswilu od lat jest przedmiotem zainteresowania MSZ i podejmowane są w jego sprawie aktywne działania polskiej dyplomacji" – stwierdziło enigmatycznie biuro prasowe ministerstwa w odpowiedzi na pytanie, jakie podjęło w tej sprawie kroki.

Muzeum na zamku w Rapperswilu jest obecne, z krótkimi przerwami, od ponad 150 lat. Placówka została założona w 1870 roku przez Władysława hr. Broel-Platera. W zamku mieszkali znani Polacy, m.in. przez cztery lata tworzył tam pisarz Stefan Żeromski.

W zbiorach znajduje się malarstwo (m.in. obrazy Józefa Brandta, Józefa Chełmońskiego, Teodora Axentowicza, Jacka Malczewskiego), zbiór medali, starych map, rzeźb, militariów. Są też unikalne pamiątki historyczne, np. medalion z włosami Tadeusza Kościuszki, jego zegarek, fotel Henryka Sienkiewicza czy tzw. niema klawiatura służąca do ćwiczeń Jana Ignacego Paderewskiego.

Gotowy jest plan remontu zamku, w którym ma siedzibę najstarsze polskie muzeum za granicą. Nie ma pewności, gdzie zostaną przeniesione eksponaty i ile polskiej historii zostanie pokazane po zakończeniu robót.

Gmina Rapperswil-Jona poinformowała o planach remontu zamku. Prace budowlane powinny rozpocząć się jesienią 2022 roku. Zamek miałby zostać zamknięty częściowo już pod koniec 2021 r. Jak podają władze lokalne, odnowiony obiekt mógłby zostać ponownie otwarty w 2024 r.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie