Fundacja Wolność i Pokój postanowiła upamiętnić postać Augusta A. Browna ps. Ali, przedwojennego mieszkańca Warszawy, muzyka jazzowego i najprawdopodobniej jedynego czarnoskórego uczestnika powstania warszawskiego. „Rzeczpospolita" jako pierwsza napisała o planach przypomnienia tej nieszablonowej postaci.
– Nasza inicjatywa jest odpowiedzią na skandaliczne słowa byłego rzecznika Młodzieży Wszechpolskiej, który powiedział, że „Murzyn nie może być Polakiem" – mówi nam Dariusz Zalewski z Fundacji WiP. Inicjatorzy upamiętnienia Alego chcą, aby tablica mu poświęcona została ustawiona na skwerze Hoovera, w pobliżu klubu muzycznego Akwarium. Pomysł ten popierają m.in. muzycy jazzowi, przedstawiciele Muzeum Powstania Warszawskiego, pozytywną opinię na ten temat wyraził też IPN.
Trwa procedura związana z otrzymaniem odpowiednich zgód urzędników miejskich. I właśnie z tego powodu powstał spór. Otóż fundacja widzi miejsce dla tablicy na trawniku, tak aby każdy mógł do niej podejść. Przedstawiciele stołecznego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego proponują, aby tablica została umieszczona albo na murku, albo na elewacji obiektu gastronomicznego.
Dariusz Zalewski nie zgadza się, aby tablica została umieszczona na niskim murku, bo jeżeli ktoś będzie chciał ją obejrzeć, „będzie musiał się schylić albo położyć na ziemi" – argumentuje. Jego zdaniem to propozycja niepoważna.
Wojciech Wagner, szef biura, z jednej strony twierdzi, że miasto nie chce tworzyć precedensu, który spowoduje wysyp innych aplikacji na Trakcie Królewskim. Z drugiej przekonuje, że tablica mogłaby zostać umieszczona na odpowiedniej wysokości na murze lub ścianie. Przypomina, że ostateczną decyzję w tej sprawie wyda stołeczny konserwator zabytków. Na razie nie wiadomo, kiedy to się stanie.