W przyszłym tygodniu ruszy akcja „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia". Uczniowie, młodzież oraz wolontariusze odnowią polskie groby na zachodzie Ukrainy, odwiedzą też Polaków, którzy mieszkają za wschodnią granicą.
Pieniądze na wyjazd zebrali uczniowie dolnośląskich szkół, którzy zorganizowali akcję „Złotówka". Zgromadzili ponad 300 tys. zł. Jak podkreślają organizatorzy, głównym celem wyjazdu na Ukrainę jest ratowanie polskich cmentarzy, które na Ukrainie niszczeją, a wiele z nich przeznaczonych jest do likwidacji. Ukraińskie władze nie przewidują ich renowacji.
Sprzątanie grobów na Ukrainie organizowane jest od pięciu lat. – W tym czasie udało nam się zinwentaryzować ponad 60 tys. nagrobków. Każda grupa szczegółowo spisuje z nich dane i fotografuje, bo jest ryzyko, że w następnym roku już ich nie zastaniemy – opisuje Artur Sułkowski, jeden z wspólorganizatorów akcji.
Wolontariusze z Polski odbudowali m.in. cmentarz w Rokitnie. – Płyty nagrobne zostały wykopane z ziemi z głębokości nawet 3 metrów – dodaje Sułkowski. Spoczywają tam szczątki bohaterów wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku. Podobne wyjazdy, w czasie których porządkowane są polskie cmentarze na Wołyniu, organizuje lubelska Fundacja Niepodległości.
To niejedyny sposób przywracania pamięci o Polakach na Wschodzie. W niewielkim miasteczku Kodyma (w obwodzie odeskim) ksiądz Stanisław Majkrzak od trzech lat buduje kaplicę katolicką. W tym samym budynku ma się znaleźć izba pamięci poświęcona gen. Stanisławowi Skalskiemu. Ten as lotnictwa urodził się właśnie w tej miejscowości 27 listopada 1915 roku.