Zdaniem naszych rozmówców chodzi o byłego szefa MSW, członka Biura Politycznego Komunistycznej Partii Czechosłowacji oraz byłego premiera komunistycznej Czechosłowacji w latach 1970–1988 Lubomíra Štrougala. Obecnie ma on 95 lat.
Wniosek o tymczasowe aresztowanie oraz europejski nakaz aresztowania ma dotyczyć zbrodni popełnionych na granicy czechosłowacko-austriackiej w latach 60., gdy pełnił funkcję szefa MSW. Od trzech lat śledztwo takie prowadzi pion śledczy IPN w Krakowie, dotyczy ono zabójstw obywateli polskich, którzy w latach 1949–1989, uciekając z Polski do państw Europy Zachodniej, usiłowali przekroczyć granicę Czechosłowacji z Niemcami oraz Austrią.
Uciekinierzy z Polski często wybierali granicę czechosłowacko-austriacką. W czasie śledztwa prokurator Wojciech Pardyak ustalił, że wydłuż tej granicy straż graniczna Czechosłowacji wybudowała trzy równoległe rzędy drutów kolczastych rozpiętych na drewnianych słupach, z których środkowy został podłączony do prądu o napięciu od 4 do 5 tys. V. Na ogrodzeniu nie umieszczono tablic ostrzegających o zagrożeniu porażenia prądem. Granica była też zabezpieczona w inny sposób: zaorany był pas ziemi, na którym widoczne były ślady stóp człowieka, polami minowymi, teren ten patrolowali też uzbrojeni funkcjonariusze z psami.
W czasie śledztwa ujawniono wstrząsające okoliczności śmierci osób usiłujących przekroczyć granicę, w tym m.in. przypadki dobijania uciekinierów przez czechosłowackich pograniczników.
– Mamy zeznanie jednego z funkcjonariuszy, który opisał, że po rażeniu polskiego uciekiniera bezpiecznik przerwał dopływ prądu. Czechosłowaccy pogranicznicy, zamiast go zdjąć z drutów, ponownie włączyli napięcie, aby spowodować jego śmierć – opisuje jeden ze śledczych.